Data: 2004-12-08 08:29:35
Temat: Re: farba Garnier...
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Nick(i), sącząc kawkę, wyklepał:
> Moje wlosy naturalne sa da dosc ciemne, wiec nie liczylam ze ten bardzo
> jasny popielaty blond cos w ich kolorze zmieni, chodzilo mi tylko o
> pasemka i zatuszowanie siwych ...
Moim zdaniem bardzo słusznie, że na to nie liczyłaś, bo jeśli masz ciemne
włosy, to blond Ci za Chiny nie wyjdzie. Wcześniej trza by było chyba nieco
rozjaśnić, no nie? :) To tak jak u mnie nigdy nie chwyta bordo. Co najwyżej
robi się czerń z odcieniem czerwonawym. Za ciemne włosy.
Słowem, farba sama w sobie mogła być dobra, ale zastosowanie nie :)
A propos jeszcze tej farby. Ja miałam na włosach ciemny fiolet. Do
pierwszych trzech myć - super. Taka fioletowa czerń (jak na opakowaniu),
miodzio. Po kilku myciach zrobiło się jakieś buraczkowe nie wiadomo co, ni
to sprane, ni to jakieś inne. Odradzam ten odcień. Dla odmiany czerń
trzymała się wspaniale i "spierała" równomiernie i w "dobrym stylu". Fiolet
to porażka...
Krusz.
z baranem na głowie
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|