Data: 2004-09-23 17:56:57
Temat: Re: fatalna paprotka
Od: Mo <l...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ktoś (Żenia, a któżby!) wyklepał:
> Witam. Chciałabym zapytać o jedną rzecz, która może nie bardzo pasuje do tej
> grupy dyskusyjnej ale mam nadzieję, że ktoś mi coś poradzi. A mianowicie
> chodzi mi o pielęgnację paprotki, takiej najzwyklejszej domowej. Miałam juz
> takich kilka ale niestety żadna z nich nie przetrwała kilku miesięcy, po
> prostu zaczęły usychać pomimo codziennego zraszania. Bedę wdzięczna za każdą
> podpowiedż. Pozdrawiam. Żenia
>
>
Nie chcę Cię martwić, ale może masz niewłaściwe prądy w domu... MOja
mama przez 20 lat nie wyhodowała ani jednej, choćby niewiadomo jak
piękną do domu przyniosła i pomimo, że inne kwiaty rosną jak dzikie..
--
Pozdrawiam
M.
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
|