Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.t
pi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: fizjologia zapisu pamięciowego
Date: Thu, 17 Jun 2004 09:47:10 +0200
Organization: zzz
Lines: 55
Message-ID: <carib3$3u9$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <0...@n...onet.pl>
<cak3vv$r33$1@atlantis.news.tpi.pl> <4...@p...pl>
<cal84k$sr6$1@nemesis.news.tpi.pl> <383368128@nnr> <398410132@nnr>
NNTP-Posting-Host: qd249.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1087458469 4041 217.99.13.249 (17 Jun 2004 07:47:49
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 17 Jun 2004 07:47:49 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:274768
Ukryj nagłówki
> Slawek [am-pm]; <cal84k$sr6$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> >
> > Skąd wiesz, czy się nie wysilił? Flyer, jak z Tobą, wysiliłeś się, czy nie? ;-)
> >
I jeszcze jedna uwaga - co prawda dosyć szybko wyzwoliłem się z próby
uwarunkowania mnie przez Alberta, ale temat został zapodany do mózgu,
więc go obrabia - nie moja wina. ;) Znów uściślę/rozwinę moje fantazje,
choć będzie to mocno kalekie/fragmentaryczne/nie poskładane [wybacz, tak
wypluwa ;)], bo trudno akurat mi to przełożyć, a i do UP sie śpieszę.
- sensorycznośc zapisu implikuje m.in zdolność do nauki "mowy" poprzez
wszystkie dostepne metody sensoryczne - słuch, dotych, węch [?], smak
[?] ;) itd. - z jedną uwagą - mowy mówionej można nauczyć się tylko
poprzez posiadanie ośrodka mowy, mowy dotykanej itd. ;)
- w tym ujęciu do nauki [nie zrozumienia w ograniczonym stopniu - wtedy
to są tylko krótkotrwałe ciągi słownikowe/ciągi sensoryczne] mowy TRZEBA
umieć mówić, trzeba kontrolować głośnię, znać jej charakterystyki i
sposoby oddziaływania na nią - pociągania za sznurki [;)] - mózg musi
posiadać wzorce dźwięków, ale też musi ZNAĆ ich odpowiedniki [nie
substytuty] dla własnych narządów mowy - stąd tzw. inteligencja związana
z nauką języków może być związana z opanowaniem własnej głośni :))).
Ciekawe czy z Opętania można się wyleczyć, przez opanowanie własnej
głośni. ;)
- świadomość czy ośrodek mowy mogą w ogóle nie istnieć jako coś
specjalnego - co najwyżej nawet nie jako tłumacz, ale jako mechanizm
analizy bezpłciowych "ciągów słownikowych" i operacji na nich - z tym do
końca nie jestem zgodny, bo te funkcje mogą być inaczej opisane
[bardziej cząstkowo, bardziej zgrubnie] i mogą być rozrzucone po różnych
ośrodkach - do mowy wystarczy mechanizm odczytu ciągów sensorycznych i
ich BEZSPOŚREDNIE skierowanie do narządu mowy;
- Dąbrowski mógł mieć w pewnym stopniu rację, psychiatrzy nie ;) -
uświadomienie sobie podległości i ograniczonej funkcjonalności ośrodka
porównywania ciągów słownikowych [który mieni się "najmądrzejszym"
poprzez treści słownikowe, albo poprzez to, że posiadł zdolnośc
największego ogłupiania/denerwowania ;)/angażowania innych funkcji
mózgu] jest drogą do wykorzystania w pełni funkcji mózgu - problem w
tym, że na tej trodze trzeba oszaleć, bo owej "mądrości" nic nie jest w
stanie pokonać na drodze "rozumowej". :)
A teraz coś dla eTaTy - głupota, to brak zrozumienia i podległości [lub
jego posiadanie ;)] ośrodka porównywania "ciągów słownikowych", i
ewentualnie posiadanie zbyt dużej reprezentacji ciągów słownikowych. :)
A Freud był tylko nieudolnym pacykarzem, który uszlachetnił/uhumanizował
stare teorie mówiące o wpływie fizjologii na zachowanie [które się
zfalsyfikowały w wyniku rozwoju medycyny], uszczegółowił i kurna
zadowolony. ;)
Flyer - a teraz lecę do UP dowiedzieć się jaki ze mnie kretyn i
nieudacznik. :)
|