Date: Thu, 19 Jan 2006 09:38:44 +0100
From: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Reply-To: k...@p...pl
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.0; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
X-Accept-Language: en-us, en
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: galaretka zamiast nalewki
References: <dqm681$73o$1@atlantis.news.tpi.pl>
In-Reply-To: <dqm681$73o$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
NNTP-Posting-Host: 193.0.72.48
Message-ID: <43cf5015$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1137659925 193.0.72.48 (19 Jan 2006 09:38:45 +0100)
Organization: home.pl news server
Lines: 27
X-Authenticated-User: k...@p...pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:258296
Ukryj nagłówki
gautama wrote:
> może kto z Was ma pomysł co z tym zrobić: wydrylowane owoce dzikiej róży
> leżały sobie spokojnie w słoju zasypane cukrem, aż tu po zalaniu wódką
> zrobiła się z tego gęsta galaretka...
> Macie może pomysł, co z tym teraz zrobić (na wersję "wyjeść łyżeczką" już
> wpadłem - czekam na ew. inne propozycje),
Używać do przybrania lodów :) Można roztrzepać i dodawać do drinków.
> oraz jak tego na przyszłość
> uniknąć?
Zmienić kolejność. Owoce zalać spirytusem z wódką, przy czym najpierw
wlać wódkę. Dla dodania odrobiny słodyczy do owoców dodać rodzynki
- ilość trzeba sobie wypróbować, więcej do owoców bardziej cierpkich,
mniej do słodszych. Zlać po 6 tygodniach i dopiero pozostałe po zlaniu
owoce zasypać cukrem. Zostawić na 3 tygodnie. To słodkie co powstanie,
taki niby likier, można połaczyć ze zlaną wcześniej wytrawna nalewką
(jak dla mnie barbarzyństwo ;)), albo pozostawić oddzielnie dla tych,
którzy lubią słodkie napoje, albo zwyczjanie do herbaty "z prądem".
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
|