Użytkownik "Kruszyzna":

[ciach katalog]

> O co mi chodzi. Nie uważam za słuszne wartościowanie, że duże jest
> fajne, a małe jest be, bo nie ma tego, co duże. Jeśli ktoś chce się
> rozglądnąć i bardziej się zainteresuje, w każdej praktycznie
> miejscowości może znaleźć coś, co jest warte zobaczenia. A jeśli ktoś
> nie chce, to zobaczy tylko dworzec i sklepy. I już.

A czasem to nawet dworca nie zobaczy, i to we własnym
mieście (no, piję do Ciebie, ale nieszkodliwie: akurat tak
sponiewierany przez Ciebie wrocławski Dworzec Główny
wymienia się jednym tchem jako jeden z bardziej wartych
obejrzenia zabytków Wrocławia):>. Ale nie o tym chciałam.
Są rzeczy, które się zobaczy tylko w Warszawie, i nie są
one wyjątkowe w sposób sentymentalny, por.: rynek w
Krynkach ale unikalne, uch, no nie lubię tego słowa:
obiektywnie. W skali kraju.
No i obawiam się, że wspomniana skala akurat w tym
przypadku działa na korzyść dużego - statystycznie, co nie.

J.

PS Nie chcę się kłócić, ale Twój katalog nie jest w żaden
sposób ekwiwalentny do mojej Nocy Muzeów, nawet nie
po dobroci ile po specyfice patrząc;).