Data: 2003-05-10 18:04:53
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtownia
Od: "cbnet" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
mania:
> imo dobrą metaforą będzie tutaj prowadzenie samochodu ;)
Ojej! A Ty w kolko to samo. :]
Szlifowanie, praktyka, srata-tata itd = umiejetnosci i praktyka.
Wiesz, to chyba nie to. :))
> a de mello czytaty? :o)
> w pełni akceptujesz to _co widzisz_ :) ostrzegam,
> że to może być znacząca różnica, (a jeśli masz "astygmatyzm"?)
Wymyslasz. :)))
> nie koniecznie :) a co z moją męską częścia osobowości? ;)
> na pewnym poziomie identyfikuję się z każdym człowiekiem;
> na innym z każdą cząstką elementarną,
> na innym już nie ma słów :o)
> (ale to już się nadaje na rec.mistycyzm ;)
OK, niech Ci bedzie. ;D
> to nie jest kwestia wiary :)
> ja wiem, że _różnice istnieją_ ale inaczej widzę ich zastosowanie :o)
Ha-Ha-Ha! :)))
Dobre. ;)
> pewnie jednak chciałabym ją wykorzystać ;)
Jak? Bedziesz zmieniac prace co tydzien, max miesiac? :)))
Pewnie nie masz zaufania do fachowcow i wszystko chcialabys
'sama', co? ;)
Mania-zosia-samosia. ;DDD
> eghm brzmi jak definicja przymusu ;)
> to taka zabawa :o))
Wiec jednak przymusik? - przeciez od razu mowilem. ;)
> bo np. w psychologii twórczości operuje się porównaniem
> umysłu człowieka twórczego do umysłu dziecka
> ale meritum takich wypowiedzi tkwi właśnie w bardzo
> konkretnych cechach
Dziecko mozna tez w sobie odkryc. Np poprzez kontakt z dzicmi. ;)
> dobra.
> definicję "szlifu" proszę :ppppp
> ;)
Prosze bardzo: inplantacja maniusiowych regulek na zywym
organizmie. ;DDD
> staaaary :)
> pisałeś o szkodliwych efektach "szlifowania"
> no to podrzuciłam przykład, a Ty mi tu teraz woltę w samodoskonalenie
> fikasz ;)
Alez Maniu! O to mi wlasnie chodzilo. :)
Czy wlasnymi_recami to juz nie da sie krzywdy se wyrzadzic?
> no i jeszcze jedno musimy ustalić:
> co dokładnie w naszej dyskusji określasz regułą?
Regulka. :)
To taki przepisisk na to np jak sie stac 'dobrym' pedagogiem,
albo dobrym kierowca? ;))
> a można jednym?:
> dziecko też człowiek :)
Podoba mi sie. :)))
> Czarku dla ułatwienia proponuję pozostać przy faktach :)
> faktem było to, że zirytowany był ten konkretny człowiek
> i tak do końca nie mamy pewności czym dokładnie był zirytowany
Taaa.... nie mamy.... ;DDDD
A moze uczulenie na kolor wlosow? ;DDDD
> chyba oczekujesz publicznego samobiczowania ;)
> pośród tych zasad o których piszesz jest też mówiąca
> o ograniczonym zaufaniu - każdemu się zdarza mieć "okres" ;)
Nieeeee, Nie i Nie! Protest! Nie ma takiego ~przepisu ktory
nakazywalby wsiadanie komukolwiek za kierownice. Jesli wiec
wsiadasz, to "okres" Cie nie tlumaczy, wybacz.
Nie musisz prowadzic kiedy masz okres - zmusza Cie ktos?
Ja nie. Wiec kto? :))
> a tak wyglądam w Twoim lusterku?
> do czego zmierzasz? :)
No do tego, ze Ty chcialabys miec wiecej praw na drodze niz
inni, a to przegiecie wg mnie. :)
> a więc uważasz, że od siebie nie wymagam - rozumiem :)
W sytuacji o ktorej mowimy - ewidentnie nie wymagasz.
Twoja empatia konczy sie na stwierdzeniu: 'nie moge zgodzic sie
aby mnie........itd' - Sama zobacz. :)
> nie w takich sytuacjach
> irytację odczuwam wówczas gdy czuję się bezsilna
A co odczuwasz kiedy zamiast jechac musisz objezdzac
dookola 'swieta krowe'? ;D
> co byłoby dla ciebie świadectwem mojej empatycznej postawy?
Adekwatna ocena sytuacji ktora opisalas. :)
Czarek
|