Data: 2002-02-20 09:44:01
Temat: Re: głóóóóód !!
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a4vmim$ia7$1@news.tpi.pl...
>
> Leszku,
> Manipulujesz, albo nie rozumiesz tego o czym mówisz.
> W jednym mówisz o tym, że tłuszcze nie powinny stanowić " więcej jak 30%
> POŻYWIENIA"
Piszę tak, jak zwykle piszą gazety, żeby nie przeinaczać.
Wiem, ze powinno się zawsze porównywać wartości o tych samych jednostkach.
Jednak moją intencją nie było ukazanie różnic w wartościach, lecz w zakresie
tych wartości.
Lekarze i za nimi gazety (opłacane reklamami przez przemysł farmaceutyczny)
piszą o MAKSYMALNYM udziale tłuszczy w diecie, a naukowcy piszą o MINIMALNYM
udziale tłuszczy w diecie nie określając granicy maksymalnej. Widocznie dla
naukowców nie ma takiej granicy, której przekroczenie uważali by za
szkodliwe.
> W drugim mówisz o "30% potrzebnej ENERGII"
> Porównujesz dwie zupełnie różne wartości.
Zgadza się. Jednak te powtórzone przeze mnie gazetowe określenie dotyczy
zapewne też wartości energetycznej, a nie ilości wagowej. Gdyby dotyczyło
ilości wagowej, to jesteśmy blisko diety optymalnej. Tłuszcze mają dwa razy
większą wartość energetyczną niż węglowodany i białka, więc 30% wagowo
znaczy 60%
energetycznie. Jeżeli dodamy do tego wartość energetyczną białka, to wyjdzie
nam, że:
70 gram białka x 4 kcal = 280 kcal =~ 15%
100 gram glukozy x 4,5 kcal = 450 kcal =~25%
120 gram tłuszczu x 9 kcal = 1080 kcal =~60%
Razem = 1810 kcal, czyli ilość wystarczająca dla średnio aktywnego
człowieka.
Akurat takie ilości składników dopuszczalne są na diecie optymalnej. Czy
myślisz, że intencją lekarzy i gazet jest propagowanie diety optymalnej?
Pozdrawiam
Leszek
|