Data: 2005-01-20 17:04:03
Temat: Re: glowka kapusty kiszonej slask kupie?
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 20 Jan 2005 17:53:14 +0100, Sławek SWP napisał(a):
> A to się robi tak samo jak szatkowaną kapustę ? I co później z tego ?
> Mięso-farsz zawinąć ? Gotować ?
Wyjawszy samo szatkowanie - podobnie :)
Ladna, nieduza glowke kapuchy obdzierasz z odstajacych zewnetrznych lisci,
myjesz dokladnie i pakujesz do naczynia (najlepiej kamionki, ale emaliowany
gar tyz ujdzie). Zalewa do kiszenia to slona woda (proporcje woda/sol jak
na ogorki, czyli u mnie 1 solidna lyzka soli kamiennej na litr wody). Do
tego dorzucasz kwasne albo winne jablko i buraka, obranego i pokrojonego na
osemki. Teraz musisz znalezc cos do przcisniecia kapuchy, zeby byla caly
czas zanurzona. Najlepszy bedzie talerz i odpowiedni kamien, dokladnie
wyszorowany i wyparzony (talerz na kapuche, kamien na talerz). Calosc
przykrywasz sciereczka i generalnie zapominasz o niej na jakies 2 tygodnie.
Oczywiscie w tym czasie mozna uchylic rabka tajemnicy i sprawdzic, czy
kapusta nie gnije, ale raczej zorientujesz sie bez patrzenia :)
Po 2 tygodniach (czasem 3, zalezy m.in. od temperatury) kapusta powinna byc
cala ukiszona. Woda spod niej ma buraczany kolor i piekny zapach (w tych
samych kategoriach, w ktorych pieknie pachna niektore sery) i jest
rewelacyjna na kaca.
A potem to juz standard - delikatnie zmiekczasz zyly liscia np. trzonkiem
noza i zwijasz golabki, ktore pozniej dusisz. Lisci sie nie blanszuje,
przynajmniej ja tego nie robie ani nie widzialem takich praktyk.
--
pozdrawiam
Maciek
"Wyglad mam niecodzienny, ale wnetrze mile i spokojne" (TR&A)
|