Data: 2002-01-22 15:33:30
Temat: Re: gorskie rozmowy (dlugo)
Od: "Iwonka" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "sassanach" napisał/a
>[ciach] Poznalam kolezanke, fajna i mila dziewczyna w moim wieku.
Pzryjechala z
> pzryjacielem, ktory jest rozwiedziony i okolo 13 lat starszy od niej. Sa
ze
> soba ale nie wzieli slubu ani nie planuja dzieci. On jest dosc bogaty, ona
> pracuje u niego.
Hmm...moze nie jestem zapalona kinomanka,ale chyba juz wiele
filmow nakrecono z podobna fabula. I ,niestety,zazwyczaj nie koncza
sie ciekawie dla tych kobiet...Ja znam kilka takich par. Z kilkoma
takimi starszymi,wolnymi i zamoznymi panami utrzymujemy kontakty
typowo zawodowe.Kilka razy do roku sa organizowane zjazdy,takie "lzejsze"
jakies pieczenie barana itp. I musze przyznac,ze Ci panowie za kazdym razem
przyjezdzaja z innymi dziewczynami. Coraz mlodszymi,coraz ladniejszymi.
I ci panowie sa zawsze bardzo szczesliwi,tylko co sie dzieje z poprzednimi
laskami?
Nie wiem. Moze ktos inny zna odpowiedz?
Niechce uogulniac,ale nie znam takiego zwiazku szczesliwego na dluzsza mete.
Moze ktos inny zna?
> Spedzalismy dosc milo czas, ale w pewnym momencie uslyszalam ze "ja jestem
> życiowo naiwna, bo nie potrafilam sie w zyciu urzadzic" i ze mam "tak
> strasznie nudne zycie". Miala na mysli to, ze moj maz zarabia gorzej niz
jej
> przyjaciel i ja gotujac obiady i siedzac w domu z dzieckiem, nie majac
> takich ciochow jak ona, jezdzac tylko od czasu do czasu gdzies i w
dodatku
> "z ogonem" "marnuje sobie zycie", podczas gdy inni sie bawia i maja
> ciekawiej.
Dlugo by pisac komentarz do jej wypowiedzi,bo i sposob urzadzenia sie i
szczescie
i nuda i dochody-sa przez kazdego mierzone inna miara. Jeden jest szczesliwy
jak
uda mu sie spedzic spokojne weekend w domu z rodzina,inny jest szczesliwy
jak
w ciagu roku wyjedzie 3 razy za granice. I tak ze wszystkim.
> Moze faktycznie kobieta taka jak ja duzo traci z życia? - tu licze na
> wypowidzi innych pan :)
Jestem pania to sie wypowiem :)
Uwazam,ze twoje zycie jest Sassenach jest bogate i szczesliwe.
Masz dom,rodzine,szczescie,spokoj i pewnosc dnia codziennego-oczywiscie
w miare mozliwosci.
Ale moze napisze na swoim przykladzie. Jest polowa stycznia,a ja sie
ciesze,ze
moje dziecie do tej pory nie mialo nawet kataru.I takie sa moje radosci.
Ciesze sie,ze
mam kochanego meza,wspanialego synka. Ciesza mnie wszystkie radosci dnia
powszechnego,nawet takie przyziemne jak to,ze mam dach nad glowa i co do
gara wlozyc.I dziekuje Bogu za to.I mimo iz dziewczyny tych panow blyszcza
przy
nich,to zazwyczaj-sa gwiazdami jednego turnusu. Ja bym tak nie mogla. Dla
mnie wazne
sa stabilnosc,pewnosc i szczerosc uczuc.
I podejrzewam,ze u ciebie Sassenach jest podobnie. Bo gdybys nie byla
szczesliwa
i spelniona to bys nie odebrala jej wypowiedzi tak jak odebralas. A nie
czuje bys
czula gorycz czy zal po tym co powiedziala.
> Pozdrawia Sassenach, majaca nadzieje ze nie zanudzila :), a jak nawet to
nie
> piszcie :)
Nie zanudzilas :-)
Pozdrawiam
Iwonka,dzis jakas roztargniona.
|