Data: 2004-01-13 16:36:18
Temat: Re: grunt to zakupy...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> wrote in message
news:bu15ss$e14$1@news.onet.pl...
> a jak ktoś twierdzi że jest ciężarem dla wszystkich
> nie dostrzega, że są ludzie którym na nim zależy
> którzy bedą smutni jak on odejdzie?
> on myśli, że ich uszczęśliwi, że to w sumie lepiej
> że odejdzie, bo żyjąc stwarza im same kłopoty
Nie "zyjac" stwarza klopoty, tylko postepujac w jakis konkretny sposob. A to
mozna zmienic ( choc, naturalnie, moze wymagac to wysilku).
Odchodzac w ten sposob, dana osoba owe "klopoty" tylko powieksza, nie
zmniejsza- pakujac je do nieznosnie nierozwiazywalnej klatki wyrzutow
sumienia. Leczenie grypy gruzlica.
Ja wiem, takie "odszlachetnienie" motywacji, moze wzmocxnic tylko poczucie
wlasnej nieudacznosci, ale tez pozbawi zludzen co do altruizmu jej
intencji.
Takie wyjasnienie wykazuje, przede wszystkim, ze kandydatowi na samobojce
jednak na czyms zalezy, a to juz sporo.
Kaska
|