Data: 2005-03-17 22:47:51
Temat: Re: grzyb w pralce
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Agnieszka Krawczyk" <m...@g...pl> wrote in message
news:d1crio$j8l$1@inews.gazeta.pl...
> mam pytanie: czemu zostawiesz pralkę otwarta tylko do wysuszenia?
Uchylona jest cały czas. Zostawiać całkowicie otwartej bez nadzoru nie mogę,
bo już raz mi kot wleciał do środka:)))
mam
> otwieranego z gory Indesita, w którego dozowniku tez zostają resztki plynu
Tu nie chodzi o resztki - po każdym praniu wyjmuję dozownik i wylewam z
niego ok. 2 szklanek wody. W przewodach (strasznie pokręconych) zostaje coś
zawsze. Wyszuszenie go całkowite po prostu nie jest możliwe. Podejrzewam, że
gniłby nawet, gdybym nie używała płynów do płukania, bo w nim po prostu cały
czas jest woda.
W dodatku używam pralki bardzo często - praktycznie co drugi dzień jedno lub
dwa prania. Gdyby dozownik funkcjonował prawidłowo, przy tak częstym
przepłukiwaniu grzyb nie miałby prawa się tam zalęgnąć.
> ja wrzucam co 2 tygodnie dozownik do
> zmywarki, myje się do czysta nawet w takich zakamarkach, ktorych by się
> recznie nie umyło;
Tego spróbuję i zamelduję o skutkach. Obawiam się jednak, że zmywarka też mu
nie da rady - są w nim zakamarki, do których nie ma dostępu niczym, ani
patykami, ani szmatami, ani wacikami, ani wrzątkiem z czajnika... nic
kompletnie tam nie dociera.
> poza tym skoro masz jako alternatywę wymiane dozownika i
> fartucha za ileś tam złotych to nie lepiej zrezygnowac w ogóle z używania
> płynów do plukania?
To już prędzej pralkę wymienię na taką, która nie będzie gniła:) To moja
trzecia w życiu pralka otwierana od góry, ale przy dwóch poprzednich - a
obie działały baaaaaardzo długo - nic podobnego się nie działo.
Dzięki za sugestię ze zmywarka (ale fartuch i tak muszę wymienić, bo grzyb
się rozlazł)
Anka
|