Strona główna Grupy pl.sci.psychologia humanizm?

Grupy

Szukaj w grupach

 

humanizm?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 179


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2015-07-24 19:25:01

Temat: Re: humanizm?
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
news:1pd7gqsudpvyd.1af4mm4ainq9v.dlg@40tude.net...
>>>>>> katolicyzm jest sprzeczny sam w sobie, mnie zas nachodzi czasem takie
>>>>>> pytanie, dlaczego niewierzacy jest traktowany przez katolikow jako
>>>>>> ten
>>>>>> bez zasad, bez wartosci,
>>>>>>
>>>>> Po prostu na takich ludzi trafiasz. Widocznie sami są bez zasad, skoro
>>>>> w
>>>>> ten sposób z góry oceniają niewierzących. Zasady, wartosci nie są
>>>>> przypisane do wiary/religii. Są indywidualną 'cechą' konkretnego
>>>>> człowieka.
>>>>
>>>> spotkalem wielu ludzi, nie zawezaj mi prosze postrzegania
>>>>
>>> Nic ne zawężam. Ja też spotkałam wielu, i zaobserwowałam to, co
>>> napisałam
>>> powyżej. Religia nie jest równoznaczna z wyznawaniem zasad/wartości. Ci
>>> niewierzacy, których znam osobiście mają twardy kręgosłup moralny.
>> Nie wiem oczywiście, kogo konkretnie masz na myśli. Ja- gdy spotykałem
>> takich ludzi, to okazywało się, że onitylko mówią, że w nic nie wierzą:-)
>>
> Rzeczywiscie, można przyjąć, że wierzą w niestnienie Boga :)

Jeśli już tak to tylko na takiej samej zasadzie jak Ty wierzysz
w nieistnienie Zeusa czy Światowida. Ateistów bowiem od Chrześcijan
czy Muzułmanów różni to, że nie wierzą w istnienie jednego boga więcej...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2015-07-24 19:25:57

Temat: Re: humanizm?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 24 Jul 2015 16:07:11 +0200, gazebo napisał(a):

> W dniu 24.07.2015 o 15:40, Pszemol pisze:
>> <m...@g...com> wrote:
>>> W dniu czwartek, 23 lipca 2015 22:36:45 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
>>>> gazebo <g...@e...o> wrote:
>>>>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>>>>> napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>>>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>>>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>>>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>>>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>>>>
>>>>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>>>>
>>>>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>>>>>> siebie samego"?
>>>>>
>>>>> kto pytja nie bladzi
>>>>
>>>>
>>>> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
>>>> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>>>
>>> Powinni definiowac tak jak zdefiniowal to Jezus: patrz Łk 10,25-29
>>>
>>> Miłość bliźniego7
>>>
>>>
>>> 25 A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę,
>>> zapytał: <<Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?>> 26
>>> Jezus mu odpowiedział: <<Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?>> 27 On
>>> rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją
>>> duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak
>>> siebie samego8. 28 Jezus rzekł do niego: <<Dobrześ odpowiedział. To czyń,
>>> a będziesz żył>>9. 29 Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa:
>>> <<A kto jest moim bliźnim?>>
>>>
>>> Miłosierny Samarytanin
>>>
>>> 30 Jezus nawiązując do tego, rzekł: <<Pewien człowiek schodził z
>>> Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli,
>>> lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. 31
>>> Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 32
>>> Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 33
>>> Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego.
>>> Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: 34 podszedł do niego i opatrzył mu
>>> rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę,
>>> zawiózł do gospody i pielęgnował go. 35 Następnego zaś dnia wyjął dwa
>>> denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej
>>> wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". 36 Któryż z tych trzech okazał
>>> się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?>> 37
>>> On odpowiedział: <<Ten, który mu okazał miłosierdzie>>. Jezus mu rzekł:
>>> <<Idź, i ty czyń podobnie!>>
>>
>> Bardzo wygodna definicja bliźniego... :-))
>>
>> Przyznaję w takim razie że to nic nadzwyczajnego kochać kogoś, wobec kogo
>> mamy bardzo duży dług wdzięczności, równoznaczny z uratowaniem nam życia...
>>
>> Ty też tak podchodzisz do ludzi wokół Ciebie?
>> Też uważasz, że nie są bliźnimi dopóki nie wykaża się w stosunku do Ciebie
>> w podobny sposób?
>>
> a ja uwazam, ze trudniej jest brac niz dawac :)
>
Święta(!) prawda :)

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2015-07-24 19:27:32

Temat: Re: humanizm?
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
news:16py5noraq2uc$.1qjljw4cody4i$.dlg@40tude.net...
> Ok. Wiem, że u niektórych osób pisownia nie wynika z braku szacunku.
> Niektórzy tak po prostu piszą, i ogólnie unikają dużych liter, czy znaków
> diakrytycznych. Nie do końca jestem zwolenniczką takiej pisowni, ale ją
> toleruję. Są jednak i tacy, którzy ewidentnie kierują się stosunkiem do
> danej osoby pisząc z małej bądź dużej litery.
> Sama natomiast wychodzę z założenia, że mamy tutaj do dyspozycji _jedynie_
> literki do wyrażania swoich opinii, emocji i stosunku do rozmówcy. Być
> może
> dlatego zwracam uwagę na to, co i jak piszę, bo mam świadomość, że po
> drugiej stronie jest człowiek, każdy totalnie inny, ale każdy zasługujący
> na szacunek. Bywa oczywiście tak, że w zamian otrzymuję bluzgi i pomyje,
> a nie szacunek czy chociaż minimum tolerancji względem moich poglądów
> czy emocji, ale to już jest lekcja i test dla mnie, jak zareagować. Zejśc
> na
> poziom rozmówcy, pozostać przy swoich zasadach, czy po cichu odejść.

Bardzo to szlachetne i godne naśladowania.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2015-07-24 19:29:57

Temat: Re: humanizm?
Od: gazebo <g...@e...o> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.07.2015 o 19:20, Fragi pisze:
> Dnia Fri, 24 Jul 2015 00:29:39 +0200, gazebo napisał(a):
>
>> W dniu 24.07.2015 o 00:20, Fragi pisze:
>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 23:50:04 +0200, gazebo napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 23.07.2015 o 23:40, Fragi pisze:
>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 23:20:55 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 23.07.2015 o 23:12, Fragi pisze:
>>>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 22:56:07 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 23.07.2015 o 22:48, Fragi pisze:
>>>>>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 20:35:13 +0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> gazebo <g...@e...o> wrote:
>>>>>>>>>>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>>>>>>>>>>> napisał(a):
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>>>>>>>>>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>>>>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>>>>>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>>>>>>>>>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>>>>>>>>>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>>>>>>>>>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>>>>>>>>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>>>>>>>>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>>>>>>>>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>>>>>>>>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>>>>>>>>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>>>>>>>>>>>> siebie samego"?
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> kto pytja nie bladzi
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
>>>>>>>>>> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Gdybyś znał chociaż jednego _Katolika_ (nie katola) to byś wiedział.
>>>>>>>>>
>>>>>>>> sam fakt pisania z duzej litery daje co nieco do myslenia
>>>>>>>>
>>>>>>> Do Ciebie też piszę z dużej. Ty do mnie nie. Daje do myślenia.
>>>>>>>
>>>>>> nie, tu nie ma nic do myslenia, sa proste zasady pisania,
>>>>>>
>>>>> To są _Twoje_ zasady pisania. Ja zawsze używam dużej litery, gdy do kogoś
>>>>> piszę. Stosuję się do ogólnie przyjętych zasad pisania stosowanych w języku
>>>>> polskim, choć przyznam, że kwestia wychowania zapewne nie jest tu bez
>>>>> znaczenia.
>>>>
>>>> to nie sa moje zasady, ja je zaakceptowalem, podobnie jak rz czy żet
>>>>
>>> Do innych szkół chodziliśmy w takim razie. I inny był program nauczania.
>>
>> to niezupelnie tak, kwestia niewyrazania szacunku w formie grup
>> dyskusyjnych mimo tego, ze zwracam sie bezposrednio do ciebie nie jest
>> tozsama do braku szacunku wzgledem ciebie
>>
> Ok. Wiem, że u niektórych osób pisownia nie wynika z braku szacunku.
> Niektórzy tak po prostu piszą, i ogólnie unikają dużych liter, czy znaków
> diakrytycznych. Nie do końca jestem zwolenniczką takiej pisowni, ale ją
> toleruję. Są jednak i tacy, którzy ewidentnie kierują się stosunkiem do
> danej osoby pisząc z małej bądź dużej litery.
> Sama natomiast wychodzę z założenia, że mamy tutaj do dyspozycji _jedynie_
> literki do wyrażania swoich opinii, emocji i stosunku do rozmówcy. Być może
> dlatego zwracam uwagę na to, co i jak piszę, bo mam świadomość, że po
> drugiej stronie jest człowiek, każdy totalnie inny, ale każdy zasługujący
> na szacunek. Bywa oczywiście tak, że w zamian otrzymuję bluzgi i pomyje, a
> nie szacunek czy chociaż minimum tolerancji względem moich poglądów czy
> emocji, ale to już jest lekcja i test dla mnie, jak zareagować. Zejśc na
> poziom rozmówcy, pozostać przy swoich zasadach, czy po cichu odejść.

nie chce mi sie rozpisywac wiec powiem tylko, ze nie kazdy zasluguje na
szacunek poniewaz na szacunek trzeba sobie zasluzyc, a moze male
wytkniecie? :) napisalas kiedys Ikka na co ja stwierdzilem, ze nie znam,
duza mala literka :)

>>
>>>>
>>>>>>
>>>>>> wymuszanie
>>>>>> szacunku daje do myslenia
>>>>>>
>>>>> A to bzdura totalna, bowiem nikt niczego nie wymuszam. Pisz sobie z małej.
>>>>> Mam jednak prawo to zauważyć, tak jak Ty zauważasz duże litery. Ot i
>>>>> wszystko.
>>>>>
>>>> a jesli napisze, ze gowno pachnie to jak to odbierzesz? zapach jest
>>>> zapachem bez wzgledu na to czy nam on odpowiada czy nie
>>>>
>>> Bardziej zwrócę uwagę na fakt, że użyłeś słowa "gowno" niż "pachnie".
>>>
>> otoz to
>>
> Coś ze mną nie tak? :)
>
och, dobra pulapka nie jest zla :) ja staram sie pomijac wydzwiek
poniewaz zakloca mi to zrozumienie

--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2015-07-24 19:31:45

Temat: Re: humanizm?
Od: gazebo <g...@e...o> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.07.2015 o 19:25, Fragi pisze:
> Dnia Fri, 24 Jul 2015 16:07:11 +0200, gazebo napisał(a):
>
>> W dniu 24.07.2015 o 15:40, Pszemol pisze:
>>> <m...@g...com> wrote:
>>>> W dniu czwartek, 23 lipca 2015 22:36:45 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
>>>>> gazebo <g...@e...o> wrote:
>>>>>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>>>>>> napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>>>>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>>>>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>>>>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>>>>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>>>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>>>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>>>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>>>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>>>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>>>>>
>>>>>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>>>>>
>>>>>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>>>>>>> siebie samego"?
>>>>>>
>>>>>> kto pytja nie bladzi
>>>>>
>>>>>
>>>>> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
>>>>> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>>>>
>>>> Powinni definiowac tak jak zdefiniowal to Jezus: patrz Łk 10,25-29
>>>>
>>>> Miłość bliźniego7
>>>>
>>>>
>>>> 25 A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę,
>>>> zapytał: <<Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?>> 26
>>>> Jezus mu odpowiedział: <<Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?>> 27 On
>>>> rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją
>>>> duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak
>>>> siebie samego8. 28 Jezus rzekł do niego: <<Dobrześ odpowiedział. To czyń,
>>>> a będziesz żył>>9. 29 Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa:
>>>> <<A kto jest moim bliźnim?>>
>>>>
>>>> Miłosierny Samarytanin
>>>>
>>>> 30 Jezus nawiązując do tego, rzekł: <<Pewien człowiek schodził z
>>>> Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli,
>>>> lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. 31
>>>> Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 32
>>>> Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 33
>>>> Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego.
>>>> Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: 34 podszedł do niego i opatrzył mu
>>>> rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę,
>>>> zawiózł do gospody i pielęgnował go. 35 Następnego zaś dnia wyjął dwa
>>>> denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej
>>>> wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". 36 Któryż z tych trzech okazał
>>>> się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?>> 37
>>>> On odpowiedział: <<Ten, który mu okazał miłosierdzie>>. Jezus mu rzekł:
>>>> <<Idź, i ty czyń podobnie!>>
>>>
>>> Bardzo wygodna definicja bliźniego... :-))
>>>
>>> Przyznaję w takim razie że to nic nadzwyczajnego kochać kogoś, wobec kogo
>>> mamy bardzo duży dług wdzięczności, równoznaczny z uratowaniem nam życia...
>>>
>>> Ty też tak podchodzisz do ludzi wokół Ciebie?
>>> Też uważasz, że nie są bliźnimi dopóki nie wykaża się w stosunku do Ciebie
>>> w podobny sposób?
>>>
>> a ja uwazam, ze trudniej jest brac niz dawac :)
>>
> Święta(!) prawda :)
>
no wiesz co? to ja tyle lat szukam kogos kto by sie ze mna zgodzil w tej
kwestii a ty mnie tak z marszu

--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2015-07-24 19:43:19

Temat: Re: humanizm?
Od: gazebo <g...@e...o> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.07.2015 o 19:25, Pszemol pisze:
> "Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
> news:1pd7gqsudpvyd.1af4mm4ainq9v.dlg@40tude.net...
>>>>>>> katolicyzm jest sprzeczny sam w sobie, mnie zas nachodzi czasem
>>>>>>> takie
>>>>>>> pytanie, dlaczego niewierzacy jest traktowany przez katolikow
>>>>>>> jako ten
>>>>>>> bez zasad, bez wartosci,
>>>>>>>
>>>>>> Po prostu na takich ludzi trafiasz. Widocznie sami są bez zasad,
>>>>>> skoro w
>>>>>> ten sposób z góry oceniają niewierzących. Zasady, wartosci nie są
>>>>>> przypisane do wiary/religii. Są indywidualną 'cechą' konkretnego
>>>>>> człowieka.
>>>>>
>>>>> spotkalem wielu ludzi, nie zawezaj mi prosze postrzegania
>>>>>
>>>> Nic ne zawężam. Ja też spotkałam wielu, i zaobserwowałam to, co
>>>> napisałam
>>>> powyżej. Religia nie jest równoznaczna z wyznawaniem zasad/wartości. Ci
>>>> niewierzacy, których znam osobiście mają twardy kręgosłup moralny.
>>> Nie wiem oczywiście, kogo konkretnie masz na myśli. Ja- gdy spotykałem
>>> takich ludzi, to okazywało się, że onitylko mówią, że w nic nie
>>> wierzą:-)
>>>
>> Rzeczywiscie, można przyjąć, że wierzą w niestnienie Boga :)
>
> Jeśli już tak to tylko na takiej samej zasadzie jak Ty wierzysz
> w nieistnienie Zeusa czy Światowida. Ateistów bowiem od Chrześcijan
> czy Muzułmanów różni to, że nie wierzą w istnienie jednego boga więcej...
a slowa maja wiele znaczen

--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2015-07-24 19:46:15

Temat: Re: humanizm?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jul 2015 21:09:19 -0500, Pszemol napisał(a):

> "Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
> news:dho7ih0s5h4c$.1b7xsbudsyyj$.dlg@40tude.net...
>>>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>>>
>>>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem
>>>>> "Kochaj bliźniego swego, JAK siebie samego"?
>>>>
>>>> kto pytja nie bladzi
>>>
>>> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób,
>>> że obejmuje też ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>>>
>> Gdybyś znał chociaż jednego _Katolika_ (nie katola) to byś wiedział.
>
> Czy Twoja dobra przyjaciółka XL,
>
Na grupach dyskusyjnych nie mam przyjaciół.
>
> nienawidząca swych bliźnich, Żydów
> całym swoim kieleckim sercem, jest według Ciebie katolem czy Katolikiem?
>
Widzę, że znasz Ją i tajemnice Jej serca lepiej niż ja, tak więc to chyba
Twoja... przyjaciółka. Ja tu nie mam przyjaciół, nie wymagaj więc ode mnie
rzeczy niemożliwych. Stwierdzenie, czy ktoś jest Katolikiem czy katolem
wymaga Pszemolu zdecydowanie większej wiedzy i obserwacji zachowania, niż
ta oparta na przeczytaniu garści postów w internecie. A i tych wszystkich
nie sposób przeczytać. Ja nie czytam, bo ten, no, czas, którego nie mam, a
i z ochotą czasami różnie bywa itd :)
Jeśli zaś chodzi o Katolików, czy o Chrześcijan w ogóle, to w kwestii
miłowania bliźniego wyznanie czy pochodzenie nie mają znaczenia. To
przecież oczywiste. Osoba nienawidząca ludzi tylko z powodu ich wyznania
czy pochodzenia na miano Chrześcijanina nie 'zasługuje', ale przecież nie
ja tu jestem od tego, by wydawać opinie, kto i na jakie miano zasługuje...
Ogólnie - nienawidzenie ludzi stoi w sprzeczności z Chrześcijaństwem.

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2015-07-24 19:56:53

Temat: Re: humanizm?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 24 Jul 2015 19:29:57 +0200, gazebo napisał(a):

> W dniu 24.07.2015 o 19:20, Fragi pisze:
>> Dnia Fri, 24 Jul 2015 00:29:39 +0200, gazebo napisał(a):
>>
>>> W dniu 24.07.2015 o 00:20, Fragi pisze:
>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 23:50:04 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 23.07.2015 o 23:40, Fragi pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 23:20:55 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 23.07.2015 o 23:12, Fragi pisze:
>>>>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 22:56:07 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> W dniu 23.07.2015 o 22:48, Fragi pisze:
>>>>>>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 20:35:13 +0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> gazebo <g...@e...o> wrote:
>>>>>>>>>>>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>>>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>>>>>>>>>>>> napisał(a):
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>>>>>>>>>>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>>>>>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>>>>>>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>>>>>>>>>>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>>>>>>>>>>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>>>>>>>>>>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>>>>>>>>>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>>>>>>>>>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>>>>>>>>>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>>>>>>>>>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>>>>>>>>>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>>>>>>>>>>>>> siebie samego"?
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> kto pytja nie bladzi
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
>>>>>>>>>>> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Gdybyś znał chociaż jednego _Katolika_ (nie katola) to byś wiedział.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> sam fakt pisania z duzej litery daje co nieco do myslenia
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Do Ciebie też piszę z dużej. Ty do mnie nie. Daje do myślenia.
>>>>>>>>
>>>>>>> nie, tu nie ma nic do myslenia, sa proste zasady pisania,
>>>>>>>
>>>>>> To są _Twoje_ zasady pisania. Ja zawsze używam dużej litery, gdy do kogoś
>>>>>> piszę. Stosuję się do ogólnie przyjętych zasad pisania stosowanych w języku
>>>>>> polskim, choć przyznam, że kwestia wychowania zapewne nie jest tu bez
>>>>>> znaczenia.
>>>>>
>>>>> to nie sa moje zasady, ja je zaakceptowalem, podobnie jak rz czy żet
>>>>>
>>>> Do innych szkół chodziliśmy w takim razie. I inny był program nauczania.
>>>
>>> to niezupelnie tak, kwestia niewyrazania szacunku w formie grup
>>> dyskusyjnych mimo tego, ze zwracam sie bezposrednio do ciebie nie jest
>>> tozsama do braku szacunku wzgledem ciebie
>>>
>> Ok. Wiem, że u niektórych osób pisownia nie wynika z braku szacunku.
>> Niektórzy tak po prostu piszą, i ogólnie unikają dużych liter, czy znaków
>> diakrytycznych. Nie do końca jestem zwolenniczką takiej pisowni, ale ją
>> toleruję. Są jednak i tacy, którzy ewidentnie kierują się stosunkiem do
>> danej osoby pisząc z małej bądź dużej litery.
>> Sama natomiast wychodzę z założenia, że mamy tutaj do dyspozycji _jedynie_
>> literki do wyrażania swoich opinii, emocji i stosunku do rozmówcy. Być może
>> dlatego zwracam uwagę na to, co i jak piszę, bo mam świadomość, że po
>> drugiej stronie jest człowiek, każdy totalnie inny, ale każdy zasługujący
>> na szacunek. Bywa oczywiście tak, że w zamian otrzymuję bluzgi i pomyje, a
>> nie szacunek czy chociaż minimum tolerancji względem moich poglądów czy
>> emocji, ale to już jest lekcja i test dla mnie, jak zareagować. Zejśc na
>> poziom rozmówcy, pozostać przy swoich zasadach, czy po cichu odejść.
>
> nie chce mi sie rozpisywac wiec powiem tylko, ze nie kazdy zasluguje na
> szacunek poniewaz na szacunek trzeba sobie zasluzyc,
>
Chrześcijanin ma trudniej ;)
>
> a moze male
> wytkniecie? :) napisalas kiedys Ikka na co ja stwierdzilem, ze nie znam,
> duza mala literka :)
>
Aaa, być może, mój błąd. Sorry :)
>
>>>
>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> wymuszanie
>>>>>>> szacunku daje do myslenia
>>>>>>>
>>>>>> A to bzdura totalna, bowiem nikt niczego nie wymuszam. Pisz sobie z małej.
>>>>>> Mam jednak prawo to zauważyć, tak jak Ty zauważasz duże litery. Ot i
>>>>>> wszystko.
>>>>>>
>>>>> a jesli napisze, ze gowno pachnie to jak to odbierzesz? zapach jest
>>>>> zapachem bez wzgledu na to czy nam on odpowiada czy nie
>>>>>
>>>> Bardziej zwrócę uwagę na fakt, że użyłeś słowa "gowno" niż "pachnie".
>>>>
>>> otoz to
>>>
>> Coś ze mną nie tak? :)
>>
> och, dobra pulapka nie jest zla :) ja staram sie pomijac wydzwiek
> poniewaz zakloca mi to zrozumienie
>
Ja się wciąż uczę ;)

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2015-07-24 19:57:54

Temat: Re: humanizm?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 24 Jul 2015 19:18:51 +0200, gazebo napisał(a):

> W dniu 24.07.2015 o 19:15, Fragi pisze:
>> Dnia Fri, 24 Jul 2015 01:26:00 +0200, gazebo napisał(a):
>>
>>> W dniu 24.07.2015 o 01:16, Fragi pisze:
>>>> Dnia Fri, 24 Jul 2015 00:41:58 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 24.07.2015 o 00:39, Fragi pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 24 Jul 2015 00:19:26 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 24.07.2015 o 00:08, Fragi pisze:
>>>>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 23:30:26 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> W dniu 23.07.2015 o 23:24, Fragi pisze:
>>>>>>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 23:16:18 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> W dniu 23.07.2015 o 23:11, Fragi pisze:
>>>>>>>>>>>> Dnia Thu, 23 Jul 2015 22:51:18 +0200, gazebo napisał(a):
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> W dniu 23.07.2015 o 22:35, Pszemol pisze:
>>>>>>>>>>>>>> gazebo <g...@e...o> wrote:
>>>>>>>>>>>>>>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>>>>>>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>>>>>>>>>>>>>>> napisał(a):
>>>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje
za
>>>>>>>>>>>>>>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>>>>>>>>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo
raczej
>>>>>>>>>>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To
jest
>>>>>>>>>>>>>>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas,
jako
>>>>>>>>>>>>>>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni.
A
>>>>>>>>>>>>>>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>>>>>>>>>>>>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>>>>>>>>>>>>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>>>>>>>>>>>>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>>>>>>>>>>>>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>>>>>>>>>>>>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego,
JAK
>>>>>>>>>>>>>>>> siebie samego"?
>>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>>> kto pytja nie bladzi
>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje
też
>>>>>>>>>>>>>> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> katolicyzm jest sprzeczny sam w sobie, mnie zas nachodzi czasem takie
>>>>>>>>>>>>> pytanie, dlaczego niewierzacy jest traktowany przez katolikow jako ten
>>>>>>>>>>>>> bez zasad, bez wartosci,
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Po prostu na takich ludzi trafiasz. Widocznie sami są bez zasad, skoro w
>>>>>>>>>>>> ten sposób z góry oceniają niewierzących. Zasady, wartosci nie są
>>>>>>>>>>>> przypisane do wiary/religii. Są indywidualną 'cechą' konkretnego
człowieka.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> spotkalem wielu ludzi, nie zawezaj mi prosze postrzegania
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Nic ne zawężam. Ja też spotkałam wielu, i zaobserwowałam to, co napisałam
>>>>>>>>>> powyżej. Religia nie jest równoznaczna z wyznawaniem zasad/wartości. Ci
>>>>>>>>>> niewierzacy, których znam osobiście mają twardy kręgosłup moralny.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> jeszcze jakbym sie dowiedzial co to znaczy wg ciebie twardy kregoslup
>>>>>>>>> moralny
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Myślę, że jest to to, co Ty nazywasz zasadami/wartościami. Bycie dobrym
>>>>>>>> człowiekiem. Nie krzywdzenie innych. W ogromnym skrócie, bo rozpisywać się
>>>>>>>> nt pozytywnych cech człowieka można w nieskończoność.
>>>>>>>
>>>>>>> az boje sie napisac, ze sie zgadzam, za mietki sie robie
>>>>>>>
>>>>>> To nie pisz ;) W takim razie ja napiszę, że się w tej kwestii zgadzamy. Nie
>>>>>> wstydzę się bycia 'miętkom', zwłaszcza, że taka, stety/niestety jestem.
>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> jesli ja poprosze aby nie dzielic sie ze mna
>>>>>>>>>>>>> oplatkiem uraze,
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Nie rozumiem. Przecież to oczywiste, że jako osoba niewierząca nie
uznajesz
>>>>>>>>>>>> dzielenia się opłatkiem czy święcenia pokarmów w Wielką Sobotę. Jaki
więc
>>>>>>>>>>>> sens widzą te osoby w dzieleniu się opłatkiem czy święconym pokarmem z
>>>>>>>>>>>> osobą, dla której to nic nie znaczy??
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> pytanie ciagle bez odpowiedzi
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ano niestety.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> jesli mnie przymuszaja - wszystko jest ok :)
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Przymuszanie jest niezgodne z wiarą katolicką. I w ogóle jest nie na
>>>>>>>>>>>> miejscu. Paskudne zachowanie. Nie masz więc do czynienia z Katolikami, a
>>>>>>>>>>>> jedynie z osobami, ktore takimi się mianują.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> rozumiem wiec, ze Katolikow jest doslownie garstka
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> A nawet jeszcze mniej. To smutna prawda.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> w takim razie lacze sie w bolu, o ile moze to brzmiec sarkastycznie
>>>>>>>>> takie nie jest
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Doceniam.
>>>>>>>>
>>>>>>> prosze uprzejmie :)
>>>>>>>
>>>>>> Dziękuję, ą, ę :)
>>>>>>
>>>>> zaczynam sie czuc glupio :]
>>>>>
>>>> Dobrze, że nie miętko :)
>>>>
>>> jak mi ostatnio powiedziala moja dziewczyna - jestem trudnym
>>> czlowiekiem, wolalem sie nie dopytywywac czy akurat o mietkosc jej
>>> chodzilo :)
>>>
>> Ja też do łatwych nie należę ;)
>>
> nie pogniewaj sie, ale w twoich ustach nabiera to troche innego
> znaczenia :)))
>
Wiem, dlatego mrugnęłam ;)

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2015-07-24 20:01:07

Temat: Re: humanizm?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 24 Jul 2015 19:31:45 +0200, gazebo napisał(a):

> W dniu 24.07.2015 o 19:25, Fragi pisze:
>> Dnia Fri, 24 Jul 2015 16:07:11 +0200, gazebo napisał(a):
>>
>>> W dniu 24.07.2015 o 15:40, Pszemol pisze:
>>>> <m...@g...com> wrote:
>>>>> W dniu czwartek, 23 lipca 2015 22:36:45 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
>>>>>> gazebo <g...@e...o> wrote:
>>>>>>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>>>>>>> napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>>>>>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>>>>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>>>>>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>>>>>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>>>>>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>>>>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>>>>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>>>>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>>>>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>>>>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>>>>>>
>>>>>>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>>>>>>>> siebie samego"?
>>>>>>>
>>>>>>> kto pytja nie bladzi
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
>>>>>> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>>>>>
>>>>> Powinni definiowac tak jak zdefiniowal to Jezus: patrz Łk 10,25-29
>>>>>
>>>>> Miłość bliźniego7
>>>>>
>>>>>
>>>>> 25 A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę,
>>>>> zapytał: <<Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?>> 26
>>>>> Jezus mu odpowiedział: <<Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?>> 27 On
>>>>> rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją
>>>>> duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak
>>>>> siebie samego8. 28 Jezus rzekł do niego: <<Dobrześ odpowiedział. To czyń,
>>>>> a będziesz żył>>9. 29 Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa:
>>>>> <<A kto jest moim bliźnim?>>
>>>>>
>>>>> Miłosierny Samarytanin
>>>>>
>>>>> 30 Jezus nawiązując do tego, rzekł: <<Pewien człowiek schodził z
>>>>> Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli,
>>>>> lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. 31
>>>>> Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 32
>>>>> Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 33
>>>>> Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego.
>>>>> Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: 34 podszedł do niego i opatrzył mu
>>>>> rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę,
>>>>> zawiózł do gospody i pielęgnował go. 35 Następnego zaś dnia wyjął dwa
>>>>> denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej
>>>>> wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". 36 Któryż z tych trzech okazał
>>>>> się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?>> 37
>>>>> On odpowiedział: <<Ten, który mu okazał miłosierdzie>>. Jezus mu rzekł:
>>>>> <<Idź, i ty czyń podobnie!>>
>>>>
>>>> Bardzo wygodna definicja bliźniego... :-))
>>>>
>>>> Przyznaję w takim razie że to nic nadzwyczajnego kochać kogoś, wobec kogo
>>>> mamy bardzo duży dług wdzięczności, równoznaczny z uratowaniem nam życia...
>>>>
>>>> Ty też tak podchodzisz do ludzi wokół Ciebie?
>>>> Też uważasz, że nie są bliźnimi dopóki nie wykaża się w stosunku do Ciebie
>>>> w podobny sposób?
>>>>
>>> a ja uwazam, ze trudniej jest brac niz dawac :)
>>>
>> Święta(!) prawda :)
>>
> no wiesz co? to ja tyle lat szukam kogos kto by sie ze mna zgodzil w tej
> kwestii a ty mnie tak z marszu
>
O, i znowu jaja sobie robisz :) A ja taka poważna jestem, że aż się mnie
psina przestraszyła :)

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Włączyć tok fm
Transpłuciowość
Wielokrotnie zgwałcił niemowlę. Jest błyskawiczny wyrok
Podrzucone przez kuzynkę...
Oj dzieje się dzieje.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »