Data: 2017-11-07 03:57:43
Temat: Re: i co dalej.....
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu sobota, 4 listopada 2017 10:41:03 UTC+1 użytkownik XL napisał:
> <j...@o...pl> wrote:
> > W dniu niedziela, 29 października 2017 22:57:40 UTC+1 użytkownik XL napisał:
> >> <j...@o...pl> wrote:
> >>> W dniu wtorek, 24 października 2017 10:19:49 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >>>> <j...@o...pl> wrote:
> >>>>> W dniu wtorek, 24 października 2017 01:31:42 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >>>>>> <j...@o...pl> wrote:
> >>>>>>> W dniu poniedziałek, 23 października 2017 14:17:53 UTC+2 użytkownik XL
napisał:
> >>>>>>>> <r...@o...pl> wrote:
> >>>>>>>>> i co dalej...Panie i Panowie...co z nami będzie....
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> Umrzemy.
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> --
> >>>>>>>> XL
> >>>>>>>
> >>>>>>> ale jeszcze nie teraz:)
> >>>>>>
> >>>>>> ,,Dlatego stale czuwajcie, gdyż nie znacie ani dnia, ani godziny" (MAT.
> >>>>>> 25:13).
> >>>>>
> >>>>> z tym czuwaniem bym nie przesadzal, aczkolwiek madra rada.
> >>>>> i jak najbardziej sluszna.
> >>>>> jednakze nie w prozaicznym zyciu czlowieczym.
> >>>>
> >>>> Ależ właśnie w nim, Jacku. Tylko że to bardzo trudne. Bardzo-bardzo. Bo tu
> >>>> wcale nie chodzi o rozmodlenie czy latanie do kościoła... No najmniej o te
> >>>> rzeczy.
> >>>
> >>> moze trzeba nieraz pozwolic ludziom, zeby pozyli sobie tak, jak chca.
> >>> oczywiscie w pewnych granicach, kolokwialnie powiedzmy, przyzwoitosci.
> >>>
> >>>> I pomimo, że to trudne, to naprawdę znam takie osoby, które potrafią to
> >>>> robić - i znałam. Podziwia(ła)m je jako niedoścignione dla mnie przykłady.
> >>>> Te osoby ,,czuwały" swoim życiem. Np. nigdy nie kłóciłyby się tutaj z jakims
> >>>> tam Kviatkiem - a ja to robię :-(
> >>>
> >>> Bogu osadzac, ktore postepowanie wlasciwsze.
> >>>
> >>> (...)
> >>>
> >>>>> zamieszkasz iksekus.
> >>>>>
> >>>>
> >>>> Czasem watpię.
> >>>
> >>> twoje prawo watpic. moje marzyc i wierzyc.
> >>>
> >>
> >> No - toż właśnie jest to, o czym piszesz: żyjemy, jak chcemy :-)
> >
> > Bog nikomu zycia nie skapi. i wybaczyc moze o wiele wiecej, niz ktos sobie
> > moze wyobrazac.
>
> No no, bo ktoś miałki pomyśli, że może całe życie z rozmysłem robić złe
> rzeczy, a na koniec ,,z automatu" mieć wybaczone...
>
> > taki On juz po prostu jest, lachmyta kochany:)
>
> Mówisz o Nim jak o kumplu...
nie, ikselkus kochana; mowie tak, jak On.
ojejku, akurat w tym momencie moglem sobie na to pozwolic.
ojejku, nie o to dokladnie chodzi.
po prostu w pewnym stanie slowa odbiera sie calkiem inaczej,
anizeli je sie rozumie w ludzkim jezyku.
One sa wowczas po prostu prawdziwe i kochajaco-szanujace
bez wzgledu na ich brzmienie, bo te brzmienie jest
calkiem inne, niz te, ktore my uwazamy za prawdziwe.
tam nie patrzy sie na przypisany u nas wydzwiek slow;
tam sie wie, jak zostaly one powiedziane.
> > uwielbiam Go za Wszystko.
> > choc zadne moje slowa podziekowania nie beda adekwatne.
> >
>
> I to jest to.
tak iksekus, ale tamte zostaly powiedziane do Boga;
ostatnie tylko do ludzkosci.
pozdrawiam Cie serdecznie,
jacek
|