Data: 2003-04-03 12:21:30
Temat: Re: i stało sie- polityka prorodzinna mojej byłej firmy :-(((
Od: "Evian" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"MOLNARka" <g...@h...pl> wrote in message
news:3e8bffe1$1@news.home.net.pl...
> Ja doskonale rozumiem, że jak ci?ża jest zagrożona to
> _trzeba_ dać sobie spokój z prac? i innym wysiłkiem i się
> oszczędzać ... ale tylko czę?ć kobiet w ci?ży ma te
> problemy - reszta wychodzi z założenia ... 'przysługuje mi
> 100% pensji, mam doskonał? wymówkę, należy mi się,
> poodpoczywam sobie'.
Różnie w życiu bywa. Zarówno kobiet jak i pracodawcy potrafią zachowac sie
nie fair.
Z własnego doświadczenia: pracowałam całą ciążę bez zwolnienia. (Raz
dostałam 3 tygodnie bo syn sprzątaczki miał różyczkę i bałam się zarazić.-
dmuchałam na zimne. Poszłam z tym zwolnieniem do szefa i powiedziałam mu w
czym rzecz. Od następnego dnia zmienili sprzątaczke na 3 tygodnie wiec ze
zwolnienia nie skorzystałam.) Na macierzynski poszłam na 2 tyg. przed
wyznaczonym terminem porodu bo już nie mogłam wysiedzieć z tym brzucholem w
pracy. Po macierzyńskim wróciłam co prawda do pracy ale był big problem z
przerwami na karmienie tak, że w koncu z nich zrezygnowłam, obniżono mi
pobory i przypomniano, że pracuje się 42 godziny tygodniowo itp.
Było mi bardzo nieprzyjemnie i wtedy naprawde pożalowałam, że nie poszłam na
to zwolnienie. Może nie na całe 9 miechów ale chociaż raz na jakiś czas na
jakieś 2 tygodnie po prostu odpoczać. Bo czasem byłam naprawde zmęczona i
wstając rano do pracy marzyłam żeby dzisiaj móc poleżeć w łóżku a bo to się
kilka nocy pod rząd budziłam bo mi np. boleśnie ręce dretwiały. Z resztą
pracodawca wiedział, ze nigdy nie bylo problemu z mojej strony jesli trzeba
było zostać dłużej zeby coś skończyć. Bardzo lubiałam swoje pracę, atmosferę
ale po tym wszystkim nabrałam dystansu do firmy.
Pozdrawiam
Gosia
|