Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Coenve" <c...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: idealna milosc musi byc tragiczna?
Date: Thu, 24 May 2001 18:28:29 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 73
Message-ID: <9ejcua$f8r$1@news.tpi.pl>
References: <9e9hiv$g03$1@news.tpi.pl> <3...@n...vogel.pl>
<9ebbkb$5op$1@news.tpi.pl> <3...@n...vogel.pl>
<9ehapl$77j$1@news.tpi.pl> <3...@n...vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: pa233.wroclaw.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 990721802 15643 213.25.249.233 (24 May 2001 16:30:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 24 May 2001 16:30:02 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:85198
Ukryj nagłówki
/.../
> > Nazywanie, nazywanie.
>
> Ale takie nazywanie rozjasnia ta niejasna sytuacje. Prowadzi do pewnego
> zrozumienia.
Równie często jak zaciemnia i prowadzi do nieporozumień - dla mnie. A już na
pewno prowadzi do uproszczenia - masz masę uczuć, przemyśleń, niepewności i
radości, nadajesz temu jedno słowo i myślisz, że jesteś bliższy zrozumienia?
> No nie wiem jak to inaczej nazwac, ale to nie ja stwierdzilem, ze
> 'potrzebuje go i prawdopodobnie kocham'. Potrzeba - tak, milosc - nie
> wiadomo.
> W moim przypadku? Jedno i drugie jest wiadome. Ja lubie nazywac wszystko
'po
> imieniu'. Niewiadome wprowadzaja duzo zamieszania.
Masz rację, niewiadome wprowadzają zamieszanie. Na tej właśnie zasadzie
najlepiej nic w świecie nie dostrzegać, a żyć w wymyślonym przez siebie,
prostym świecie. Tak zresztą zawsze i każdy robi z definicji świadomości (w
pewnym sensie).
> Moze przesadzilem troche z tym zgadzaniem sie, ale chyba tutaj nie ma
> akceptacji, skoro prowadzi to do rozejscia. Nie ma nawet tego.
>
Może.
> > Nie jest weryfikowalne czy to nie tylko reakcja obronna mojego organizmu
> > lecz z tego co piszesz wygląda, że jesteś strasznie zadufany w swoją
> własną
> > świadomość siebie.
>
> Wytlumacz mi to, bo nie za bardzo to rozumiem, a nie chce tego zle
odczytac.
>
Mam tylko na myśli, że jak to sam ujmujesz "nazywasz rzeczy po imieniu"
podczas gdy jest to jednak z wielkich niedorzeczności naszego postrzegania
świata. Słowa to sposób opisu świata, gdy coś nazywasz dalej masz tylko
słowo, a nie zrozumienie. Słowa to schematy, owszem pozwalają lepiej
usystematyzować świat i zrozumieć ale w niektórych dziedzinach (a ta
omawiana jest dla mnie świetnym przykładem) nie sprawdzają się.
> No dobrze, sa nie tylko slowa. Nie myslalem o slowach jako jedynym srodku
> wyrazania uczuc.
> Ale myslalem, ze rozmowa to czynnosc, ktorej w milosci nie da sie uniknac.
> Ciezko mi jest sobie wyobrazic dwoje kochajacych sie ludzi, ktorzy o tej
> milosci nie rozmawiaja.
>
Mam nadzieję, że wybaczysz mi uszczypliwość, ale to tylko granica (zresztą
pozorna granica, której istnienie wyrażasz, a której istnienie wcale nie
jest pewne) Twojej wyobraźni.
> pozdrawiam
>
> --
> spider
> s...@c...pl
> http://www.eps.gda.pl/spider
> GG: 905754
>
I ja również,
Coenve
|