Data: 2001-05-23 23:03:37
Temat: Re: idealna milosc musi byc tragiczna?
Od: "spider" <s...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
~ hey ~
> Źle, dobrze, czasami nie każdy potrafi to oddzielić. Odejść i zapomnieć?
Na
> życzenie zapominać? Jak jest? Nie zawsze jest jasno i przejrzyście.
Ale jest jakies uczucie, ze cos jest nie tak i na pewno nie jest dobrze,
inaczej by tego postu nie bylo.
Na zyczenie nie da sie zapomniec, ale odejsc to i owszem.
> Nazywanie, nazywanie.
Ale takie nazywanie rozjasnia ta niejasna sytuacje. Prowadzi do pewnego
zrozumienia.
> Chcesz sprowadzić to do potrzeby? Zracjonalizować? A ty wiesz jak to jest
w
> twoim przypadku?
No nie wiem jak to inaczej nazwac, ale to nie ja stwierdzilem, ze
'potrzebuje go i prawdopodobnie kocham'. Potrzeba - tak, milosc - nie
wiadomo.
W moim przypadku? Jedno i drugie jest wiadome. Ja lubie nazywac wszystko 'po
imieniu'. Niewiadome wprowadzaja duzo zamieszania.
> Myślisz, że znajdziesz kogoś z kim _zawsze_ będziesz się zgadzał? Nie jest
> ważna zgoda, czasami nawet zrozumienie, wystarczy akceptacja a i to jak
> dużo.
Moze przesadzilem troche z tym zgadzaniem sie, ale chyba tutaj nie ma
akceptacji, skoro prowadzi to do rozejscia. Nie ma nawet tego.
> Nie jest weryfikowalne czy to nie tylko reakcja obronna mojego organizmu
> lecz z tego co piszesz wygląda, że jesteś strasznie zadufany w swoją
własną
> świadomość siebie.
Wytlumacz mi to, bo nie za bardzo to rozumiem, a nie chce tego zle odczytac.
> Czy słowa to wszystko czym dysponujemy? To nie tak...
No dobrze, sa nie tylko slowa. Nie myslalem o slowach jako jedynym srodku
wyrazania uczuc.
Ale myslalem, ze rozmowa to czynnosc, ktorej w milosci nie da sie uniknac.
Ciezko mi jest sobie wyobrazic dwoje kochajacych sie ludzi, ktorzy o tej
milosci nie rozmawiaja.
pozdrawiam
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
GG: 905754
|