Data: 2001-05-24 16:28:29
Temat: Re: idealna milosc musi byc tragiczna?
Od: "Coenve" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
/.../
> > Nazywanie, nazywanie.
>
> Ale takie nazywanie rozjasnia ta niejasna sytuacje. Prowadzi do pewnego
> zrozumienia.
Równie często jak zaciemnia i prowadzi do nieporozumień - dla mnie. A już na
pewno prowadzi do uproszczenia - masz masę uczuć, przemyśleń, niepewności i
radości, nadajesz temu jedno słowo i myślisz, że jesteś bliższy zrozumienia?
> No nie wiem jak to inaczej nazwac, ale to nie ja stwierdzilem, ze
> 'potrzebuje go i prawdopodobnie kocham'. Potrzeba - tak, milosc - nie
> wiadomo.
> W moim przypadku? Jedno i drugie jest wiadome. Ja lubie nazywac wszystko
'po
> imieniu'. Niewiadome wprowadzaja duzo zamieszania.
Masz rację, niewiadome wprowadzają zamieszanie. Na tej właśnie zasadzie
najlepiej nic w świecie nie dostrzegać, a żyć w wymyślonym przez siebie,
prostym świecie. Tak zresztą zawsze i każdy robi z definicji świadomości (w
pewnym sensie).
> Moze przesadzilem troche z tym zgadzaniem sie, ale chyba tutaj nie ma
> akceptacji, skoro prowadzi to do rozejscia. Nie ma nawet tego.
>
Może.
> > Nie jest weryfikowalne czy to nie tylko reakcja obronna mojego organizmu
> > lecz z tego co piszesz wygląda, że jesteś strasznie zadufany w swoją
> własną
> > świadomość siebie.
>
> Wytlumacz mi to, bo nie za bardzo to rozumiem, a nie chce tego zle
odczytac.
>
Mam tylko na myśli, że jak to sam ujmujesz "nazywasz rzeczy po imieniu"
podczas gdy jest to jednak z wielkich niedorzeczności naszego postrzegania
świata. Słowa to sposób opisu świata, gdy coś nazywasz dalej masz tylko
słowo, a nie zrozumienie. Słowa to schematy, owszem pozwalają lepiej
usystematyzować świat i zrozumieć ale w niektórych dziedzinach (a ta
omawiana jest dla mnie świetnym przykładem) nie sprawdzają się.
> No dobrze, sa nie tylko slowa. Nie myslalem o slowach jako jedynym srodku
> wyrazania uczuc.
> Ale myslalem, ze rozmowa to czynnosc, ktorej w milosci nie da sie uniknac.
> Ciezko mi jest sobie wyobrazic dwoje kochajacych sie ludzi, ktorzy o tej
> milosci nie rozmawiaja.
>
Mam nadzieję, że wybaczysz mi uszczypliwość, ale to tylko granica (zresztą
pozorna granica, której istnienie wyrażasz, a której istnienie wcale nie
jest pewne) Twojej wyobraźni.
> pozdrawiam
>
> --
> spider
> s...@c...pl
> http://www.eps.gda.pl/spider
> GG: 905754
>
I ja również,
Coenve
|