Data: 2010-10-01 12:17:47
Temat: Re: ile?
Od: tofika <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Paź, 12:02, "Panslavista" <p...@i...pl> wrote:
> "tofika" <e...@i...pl> wrote in message
>
> news:1dbcbd75-3d18-4afc-bbc8-380664449870@l6g2000yqb
.googlegroups.com...
>
> Chcesz powiedzieć, że to było poważne pytanie do mnie?
> Wszystkie opieńki bez względu na zastosowanie blanszuje sie około 5 min
> od zagotowania. Tak obgotowane można wrzucić po odcieknięciu na masełko,
> posolić i usmażyć do chleba czy ziemniaków, można zrobić z sosem koperkowym,
> udusić z cebulką albo jak piszesz ukisić - układając w kamiennym garnku
> blaszkami do góry i soląc. Dobrze jest wtedy zalać odrobiną żywego i dobrego
> zakwasu z żurku , a nawet serwatki z kwaśnego (domowego) mleka, po to by
> dostarczyć bakterii kwasu mlekowego. Ukiszone gołąbki w chłodzie przestoją
> nawet rok, a zastosowanie jak wyżej, po opłukaniu z kwasu, można kiszone
> jeść prosto z garnka (słoika) bez dalszej obróbki.
dziadulek, jestes gienialny
tylko troche za pozno.
gotowalam je pol godziny
i przkrecilam przez maszynke troche
na gestym sicie a troche
na żadkim.bede dodawac do krokietow
i innego badziewia. mozesz mi
podpowiedziec co jeszcze
mozna zrobic
z taka rozdrobniana
smarkowata pulpą?
i czemu te opienki
taki sluzowarte? zuzylam
na nie z 1m3 wody i nic nie dalo.
|