Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!n
ews.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: internetowe znajomości
Date: Sun, 04 Jun 2006 20:03:45 +0200
Organization: zzz
Lines: 48
Message-ID: <e5v79c$fue$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <1...@i...googlegroups.com>
<1...@h...googlegroups.com>
<e5usuo$bo2$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1...@i...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: cly30.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1149444205 16334 83.31.126.30 (4 Jun 2006 18:03:25 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 4 Jun 2006 18:03:25 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:345462
Ukryj nagłówki
Morderca uczuć; <1...@i...googlegroups.c
om> :
> Flyer napisał(a):
>
> > Demonizujesz. Nie zainteresowali "od pierwszego wejrzenia" - ale to
> > kwestia przypadku.
>
> Z pewnością przesadzam. Ale wątpię, aby większość ludzi, czyli
> też internautów chciało czekać aż coś poczują do siebie przy
> drugim czy dziesiątym "wejrzeniu". Pokusa, żeby spróbować z
> następną osobą i jeszcze kolejną w necie (to nie kosztuje, nie
> trzeba wychodzić z domu) może być zbyt duża, aby ktoś chciał się
> "docierać", iść na kompromis. Chyba, że szybko trafi na swój
> ideał ;)
A jak idziesz na imprezę/do pracy, to towarzysko rozmawiasz tylko z
jedną osobą? Rozumiem, że mówimy o przyglądaniu się i zdawkowych
rozmowach.
Jest pewna grupa osób, która boi się związków/zależności, ale je
stosunkowo łatwo wyłapać - przedłużają w nieskończoność komunikację
netową, unikają kontaków realnych, wymyślają bajki w stylu "już kogoś
znalazłem". Dla nich ta forma "poznawania" jest wygodna, bo zawsze mogą
powiedzieć sobie, że "próbują". Dlatego podstawą nadal jest spotkanie w
realu, jedno, drugie, trzecie itd. A osoba spotykająca się i wkładająca
w to wysiłek nie będzie skora do jego powtarzania co chwilę, no chyba,
że jej to będzie się opłacało [rozrywki, ew. seks - co kto potrzebuje].
Nadal model zachowań realnych pozostaje aktualny i stanowi podstawę do
wnioskowania, więc w swoim własnym interesie osoby korzystające z
netowych znjomości powinny jak najszybciej przenosić znajomość do reala.
Net to tylko narzędzie poznania, a nie flirtu.
> >Po prostu net dostarcza [niby] więcej informacji oraz
> > wyklucza w pewien sposób przypadkowość w tłumie.
>
> Zgadzam się. Na dzień dobry [niby] wiadomo o co chodzi. Choć net to
> też tłum z którego się wybiera na podstawie pozorów okraszonych
> wyobrażeniami, subiektywnymi odczuciami.
A w realu tak nie jest? Że dziewczyna chrapie przekonasz się nawet nie
przy pierwszym seksie, ale już mieszkając z nią, że jest złośnicą j.w.,
że jest ... , że ma ... . Tak jakby przy realnym poznaniu nie było
pozorów. :)
Flyer
--
gg: 9708346
|