Data: 2005-01-16 15:38:19
Temat: Re: ja w sprawie pelargonii :)
Od: "Małgorzata Klecka" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Po powrocie 2.11.04 od znanego Ogrodnika Doświadczalnego rezydującego
> swoje
> roślinki w okolicach Libina, uszczknięte po drodze w Świdnicy sztobry (lub
> sztorby - bo różnie piszą) pelargoni bluszczolistnej o pełnych kwiatach
> powsadzałem (po ukorzeniaczu) do doniczek (ósemki). Doniczki ułożyłem do
> płytkich pojemników z piaskiem (warstwa ca. 1 cm). Pozwoli to bezpiecznie
> podlewać by nie przelać (nadmiar wody spłynie do piasku). Takoż ułatwi
> stwierdzenie kiedy system korzeniowy sadzonek przerośnie poza doniczkę
> (korzenie swobodnie mogą migrować do piachu). Sadzonki cały czas są na
> parapecie w pokoju o wystawie południowo-zachodniej. Początkowo nakryte
> były
> przeźroczystą osłoną plastikową (pojemniczki po owocach kiwi z marketu).
> Podobnie postąpiłem z pelargonią o wielkich kwiatach. Tydzień temu już
> pobierałem z nich kolejne sztorby/sztobry i sadzonkuję kolejne. Do wiosny
> będzie tego na obsadzenie wszystkich okien i balkonu. Prawie bezkosztowo i
> frajda.
> :-))
> Pozdrawiam pogodnie
> skryba
>
Dziękuję serdecznie za opis, druknę sobie i na 2.11.05 będzie jak znalazł!
:) Drogę do owego Ogrodnika znam :)) A Świdnica? Toż to mój mąż właśnie tam
w drodze dziecięcia na ferie do Babci... :)))
Pozdrawiam serdecznie i z powodu braku sadzonek wracam do wersji nasiennej
Gosia
|