Data: 2002-06-04 14:25:41
Temat: Re: jak ... ?
Od: "Daga" <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik daisy wrote:
> to jest najtrudniejsze i czas na to nie ma wlpywu moze minac rok
> dwa dwadziescia a my nadal bedziemy pamietali o tym ze ktos nas tak
> bardzo zawiodl malo tego
Ale przecież nie chodzi o to, żeby zapomnieć, tylko o to, żeby nauczyć się z
tym funkcjonować. Bo zapomnienie może dać wyparcie, alkohol, "klin" w
postaci kogoś innego itd. A czy to dobre rozwiązania?
A jak sobie z tym poradzić?
Nie można generalizować i przenosić naszej niewiary w jednego człowieka na
niewiarę we wszystkich, bo to ich krzywdzi. Bo ci, którzy teraz pomogą się
podnieść, mogą być tymi _właściwymi_.
I jednak czas... i praca ze sobą.
Daga
|