Data: 2007-11-09 15:43:30
Temat: Re: ... jak mucha na scianie cd.
Od: "JaKasia" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl
> napisał w wiadomości news:fh0vvm$id1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A wyobraź sobie, że my to mieliśmy wszystko ustalone już dawno - nie
> musiałby wybierać, choć to też byłby dla niego ból. To była moja ostatnia
> wola na zaś: zawsze dziecko. Wypełniłby ją.
Czy to było wasze pierwsze dziecko?
Bo chyba nie chciałas osierocić innego?
Poza tym, jesli mąż by przystał na twój pomysl,
to by oznaczało, ze cie zbytnio nie kocha, znaczy się uważa,
że jesteś towarem łatwo wymiennym na inny. ;)
Łatwiej wymiennym niz nieznane jeszcze dziecko.
Jesli kocha - nie wypełniłby woli. Gdyby dziecko, poprzez
uratowanie ciebie, umarło, wziąłby odpowiedzialność na siebie,
a ty miałabyś czyste sumienie (bo przeciez wyraźnie prosiłaś).
- JaKasia
|