Data: 2008-09-01 20:37:43
Temat: Re: jak niepostrzeżenie dorośliśmy
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> Ikselka pisze:
>
>> To się naucz :-)
>
> Powiem tak - kontempluję je, ale nie w takim wymiarze, w jakim bym chciała.
> Uczę się tego ciągle, ale dzięki za dobrą radę. :)
>
> Ewa
A w jakim bys chciała? ;>
Ja tak sobie mysle ze fajnie byłoby osiagnac taki poziom na ktorym nie
masz zadnych ciągot zeby cos komus probowac udowodnic, pokazac sobą itd.
PO PROSTU BYC, inni to i tak wyczują gdy przejdziesz obok, ze jestes
wyjatkowa... Nie musisz robic nic, poza tym ze jestes. Miec taką
niesamowitą wewnetrzna siłe, a wiec opanowanie spokoj spelnienie i
szczescie ktore widac golym okiem a raczej gołą intuicją. Nie chodzi o
jakies granie, usmiechanie sie na siłe, usilne emanowanie tym szczesciem
- bo to już jest próba udowadniania. Chodzi o coś wiecej.. o kompletnie
inny poziom...
--
====================================================
=============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Before we say something is out of
|this world, we should first make sure
a...@p...onet.pl | that it's not IN this world"
====================================================
=============
|