Data: 2008-09-01 20:41:34
Temat: Re: jak niepostrzeżenie dorośliśmy
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 01 Sep 2008 22:37:43 +0200, adamoxx1 napisał(a):
> medea pisze:
>> Ikselka pisze:
>>
>>> To się naucz :-)
>>
>> Powiem tak - kontempluję je, ale nie w takim wymiarze, w jakim bym chciała.
>> Uczę się tego ciągle, ale dzięki za dobrą radę. :)
>>
>> Ewa
>
> A w jakim bys chciała? ;>
> Ja tak sobie mysle ze fajnie byłoby osiagnac taki poziom na ktorym nie
> masz zadnych ciągot zeby cos komus probowac udowodnic, pokazac sobą itd.
> PO PROSTU BYC, inni to i tak wyczują gdy przejdziesz obok, ze jestes
> wyjatkowa... Nie musisz robic nic, poza tym ze jestes. Miec taką
> niesamowitą wewnetrzna siłe, a wiec opanowanie spokoj spelnienie i
> szczescie ktore widac golym okiem a raczej gołą intuicją. Nie chodzi o
> jakies granie, usmiechanie sie na siłe, usilne emanowanie tym szczesciem
> - bo to już jest próba udowadniania. Chodzi o coś wiecej.. o kompletnie
> inny poziom...
Mam to w realu - ale ludzie różnie na to reagują, niekoniecznie
sympatycznie, obudź się ;-)
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|