Data: 2008-09-14 05:46:25
Temat: Re: jak powstała "nowa rasa"?
Od: "Robakks" <r...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"cbnet" <c...@n...pl>
news:gahnto$7nl$1@node2.news.atman.pl...
> Primo: pojęcie "naród wybrany" nie odnosi sie do określonej
> narodowości.
> Wg wyjasnień biblijnych "naród wybrany" to społeczność
> złożona ze "wszystkich narodów i języków".
> A zatem wieeeeelu Szwedów JEST reprezentantami "nowej rasy"
> oraz "narodu wybranego".
>
>
> Co do twojej tezy: dobrze że ją [pośrednio] wyartykułowałeś. :)
> Zgadzam się z tym, że w naszej kulturze (cywilizacja zachodnia)
> w kszatłcie jaki posiada ona niejako DZISIAJ, wpływ warunków
> rozwoju sprzyja wyraźnemu zacieraniu się różnic pomiędzy
> "nową rasą" i "starą rasą", a przez to różnice takie mają charakter
> przede wszystkim dyskretny, w większym stopniu potencjalny niż
> [na dziś] rzeczywisty.
> Nie ma zatem tu między nami sporu, czy rozbieżności.
> Zgadzam się, że dzisiejsze "warunki rozwoju" sprzyjają w dużym
> stopniu rozwojowi "starej rasy" (notabene: tu nie mam nic przeciwko
> temu), ale również - zwłaszcza w niektórych krajach do których
> zaliczam PL - utrudniają _w pełni_ rozwój przedstawicielom
> "nowej rasy" (tutaj uważam, że jest to zjawisko niekorzystne
> _dla wszystkich_).
>
> Niemniej w przyszłości sytuacja taka ulegnie zmianie, o czym
> już ci wspominałem. :)
>
>
> Co do mojego daru: nie jest on niczym osobliwym, gdyż _wieeeeele_
> osób (w PL: statystyczna większość społeczeństwa IMHO) posiada
> taki sam, więc nie widzę powodu, abym miał ci służyć za jakiś
> wyjątkowy, unikalny "obiekt" dla twoich poszukiwań.
> Podejrzewam nawet, że wcale nie pozostaję w jakiś niezwykle szczególny
> sposób - w porównaniu z innymi "wybranymi" - wyjątkowy.
> Natomiast z uwagi na pewne osobiste cechy mam może nieco większą
> (niż inni "wybrani" DZIŚ) świadomość tego kim jestem oraz w konsekwencji
> swoich specyficznych - w porównaniu z ludźmi - cech będących tegoż
> konsekwencję...
> ale w przyszłości to się zmieni, więc nie należy raczej traktować tego
> przesadnie np w kategoriach "wielkiego halo!".
>
>
> Stanąłem przed obliczem Boga nie z uwagi na jakieś "zdarzenie losowe",
> lecz tak po prostu.
> Było to w połowie listopada w 1990 roku, w nocy z piątku na sobotę,
> gdy Księżyc znajdował się dokładnie w fazie nowiu.
> Był to zatem szabat w dzień nowiu Księżyca, tak jak wspomina o tym
> księga proroka Izajasza:
>
> Iz 66:23 "Sprawdzi się to, że każdego miesiąca podczas nowiu i każdego
> tygodnia w szabat, przyjdzie każdy człowiek, by Mi oddać pokłon - mówi Pan.
> (24) A gdy wyjdą, ujrzą trupy ludzi, którzy się zbuntowali przeciwko Mnie:
> bo robak ich nie zginie, i nie zagaśnie ich ogień, i będą oni odrazą dla
> wszelkiej istoty żyjącej."
Zapamiętaj te słowa: "robak ich nie zginie"
Trupy ludzi to homonidzi o których wieszcz Adam Mickiewicz pisał:
"Bez serc, bez ducha to szkieletów ludy"
Jeśli ktoś nie ma w sobie miłości - to choć ciało żyje, ducha martwego ma,
jak kamień zamiast serca. Jak zimny głaz...
pozdrawiam świetliście i ciepło,
Edward Robak*
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
PS. nie walcz sam ze sobą, lecz przyjmij słowa dobre z pokorą. To strawa dla ducha -
chleb dający
życie!
Edi:)
> Było to dla mnie niezapomniane i z niczym innym nieporównywalne
> przeżycie.
> Widziałem tę cudowną i z niczym innym nieporównywalną światłość Boga,
> która nie daje efektu cienia opromieniowując "obiekty".
> Widziałem postać Jezusa z uniesionymi ponad głową rekoma
> stojącego [przede mną] w pozycji centralnej w bezposredniej światłości
> Boga - notabene dopiero po tym zdarzeniu odkryłem, że podobną scenę
> oddają niektóre płaskorzeźby zdobiące zwykle portal nad wejściem
> (lub w innych miejcach na zewnątrz) do nielicznych, _współczesnych_
> świątyń protestanckich i krk.
> Widziałem także przy tym jedno z tych czterech "zwierząt" jakie znajdują
> się przed obliczem Boga i jakie ewangelista Jan wymienił oraz opisał
> w księdzie Objawienia (notabene wcale nie jest to właściwie zwierzę,
> choć całkowicie zrozumiałym jest dla mnie dlaczego "stworzenie" to
> zostało określone jako "zwierzę" - po prostu zwierzę jak gdyby przypomina,
> zwłaszcza jak się porusza wewnątrz pierścieni, które poruszają się
> wokół niego razem z nim).
>
> W innym natomiast czasie, w jakis czas potem doświadczyłem także
> objawienia opisującego losy świata od wspólczesności aż do Sądu
> ostatecznego, które traktuję jako osobiste, i które - jak się później
> zorientowałem - przypominało niektóre opisy z proroctwa Daniela,
> ale także zawierało elementy występujące w innych proroctwach biblijnych.
>
> Krótko mówiąc: bardzo-bardzo-bardzo niezwykłe rzeczy, chociaż bez
> wątpienia zdarzające się nie tylko mnie także w dzisiejszym świecie. :)
>
> Tyle mogę chyba tu dodać.
Zacytuję samego siebie:
"Są na niebie i ziemi rzeczy, które nie śniły się żadnym teoretykom.
Życie nie jest teorią."
Ed:)
> Krótko mówiąc co do Boga: [biblijny] Wszechmocny Bóg Zastępów
> istnieje i jest to bardziej niż pewne, przynajmniej dla mnie. :)
> Jego światłość jest nieopisanie cudowna i napełnia człowieka tak
> ogromną radością i ekstazą, że nie da się tego zapomnieć ani z niczym
> innym choćby w niewielkim stopniu porównać.
> Ksiązki opisujące takie zdarzenie nie kłamią, kiedy autorzy starają
> się opisać ogromny zachwyt jakiego doświadczyli stojąc przed obliczem
> Najwyższego. Zaręczam to własną głową. :)
>
> --
> CB
>
>
>
> "vonBraun" <i...@g...pl> napisał(-a)
> w wiadomości news:gahigk$19s$1@inews.gazeta.pl:
>
> > Twoje twierdzenie jak
> > dotąd trudne do udowodnienia to większy wpływ RASY a nie WARUNKÓW
> > ROZWOJU na dorosłe życie dzieci. Tylko z tym twierdzeniem
> > polemizuję.
>
>
> > Może Szwedzi będą nowym "narodem wybranym"? W końcu większość to
> > blondyni.
>
>
> > ... Przy okazji, jeśli nie jest to zbyt osobiste, może warto
> > abyś napisał coś o tym na grupie /nie nalegam, większość osób
> > opowiedziała mi swoje przeżycia tylko dzięki wzajemnemu zaufaniu/.
>
> > Swoją drogą chętnie dowiedziałbym się więcej o naturze Twojego
> > szczególnego daru.
>
>
|