Data: 2004-02-23 19:08:44
Temat: Re: jak sprzedać mieszkanie z hipoteką?
Od: Wojciech Ściesiński <w...@N...prv.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 23.02.2004 16:40, Użytkownik Marek MANO napisał :
> Sytuacja jest taka: Na hipotece wisi bank (zabezpieczenie kredytu na
> mieszkanie, które właśnie ma być sprzedane).
Moim zdaniem przekombinowałeś...
> Teoretycznie kupiec jest. Chciałby mieć pewność, że mu bank nie
> wejdzie do mieszkania.
> Obmyśliłem cos takiego: 1. bank wystawia promesę, że wystawi
> zaświadczenie dla sądu po spłacie kredytu (bank się zgodził).
Ok, bank wystawia promesę, że jak wpłynie kwota (można zaznaczyć w
banku, że kasa wpłynie nie od kredytobiorcy tylko od
Kowalskiego/kupującego), na wyodrębnione konto
kredytu - podkreślam na konto kredytu nie konto sprzedającego.
Sprzedający to Ty ?
> 2. Idziemy do notariusza i podpisujemy papiery. Notariusz je
> zatrzymuje.
To nic nie daje, notariusz nie ma prawa zatrzymać podpisanych
dokumentów, on stwierdza czynność prawną (w tym wypadku sprzedaż już
nastąpi w chwili odczytania i podpisania aktu notarialnego) - samo
wydanie odpisów aktu nic nie zmieni.
Proponuję by kupujący wpłacił na konto notariusza depozyt (po uprzednim
uzgodnieniu z notariuszem) a w akcie wpisać, że przelew na konto kredytu
i konto sprzedającego dokona notariusz w ciężar depozytu.
Motyw depozytu przerabiałem kupując mieszkanie - sprzedający byli b.
podejrzliwi, wszystko było OK. Szerzej już to kiedyś opisywałem -
poszukaj w archiwum tej grupy.
> 6. Wydanie kluczy jest ustalone za 2 dni (jak się kasa znajdzie na
> rachunku sprzedającego).
To akurat jest sensowne.
> Odpada spłata kredytu bezpośrednio przez kupującego. Chodzi o
> pomniejszenie podstawy wymiaru 10% podatku ryczałtowego od zbycia
> nieruchomości.
Nie rozumiem dlaczego ? Chcecie jakieś pieniądze przełożyć pod tzw.
stołem ? Ale poco w takim razie "Pieniądze musza zejść z rachunku
> sprzedającego." ?
Z góry przepraszam, nie czuj się urażony - nie zarzucam Ci nieuczciwości
ale to jedyne co mi w tej chwili przychodzi do głowy - może źle
przedstawiłeś sytuację.
Pozdrawiam :-)
--
Wojciech Ściesiński
w...@N...prv.pl
|