Data: 2002-05-06 16:54:26
Temat: Re: jak to jest możliwie
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Szczesiu" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:ab3hsr$iur$1@szmaragd.futuro.pl...
: moim zdaniem zaburzenia psychiczne
> NIE SĄ tym samym co choroba somatyczna i nie można ich tak samo traktować.
> Owszem, mózg to soma, ale utożsamianie człowieka z somą jedynie to dla
mnie
> redukcjonizm, bo "ciało", "mózg" to pojęcia, fragmenty, które nie stanowią
> całości. Nie ma takiego pojęcia, które oddaje całość. Nawet pojęcie:
> "całość".
O somatyzacji mówimy wtedy, gdy zaburzenia psychiczne prowokują czy
inspirują trudnosci somatyczne np. bóle głowy, żołądka, kołatanie serca itp.
w nerwicy. pacjent koncentruje sie wtedy na tych objawach nie łącząc ich ze
swoim stanem psychicznym i uważa sie za ciężko chorego somatycznie. Co do
traktowania chorób psychicznych identycznie jak somatycznych, to oczywiście
coś takiego nie ma miejsca.
>
> >Projekcją w psychologii nazywa się przypisywanie >własnych odczuć,
> pragnień, motywów innym ludziom, a >nie uzewnętrznianie swoich.
> Przeciez przypisywanie komuś czegoś z siebie to właśnie u z e w n ę t r z
n
> i a n i e. Widzisz może różnicę pomiędzy "swoich" a "własnych"? Nie
rozumiem
> za bardzo tego fragmentu.
Uzewnętrznianie, czyli pokazywanie, demonstrowanie swoich emocji, poglądów,
nastawień. Projekcja - przypisywanie tych przeżyć innym ludziom. np. uważam,
że ktoś zazdrości mi samochodu, a w rzeczywistości nic takiego nie ma
miejsca, tylko to ja zazdroszczę go komuś, i nie jestem swojej zazdrości
świadoma.
>
> >Osobowość to nie torcik, który pod wpływem noża >rozszczepia sie na
kawałki
> No to co, że nie to samo? Czego to dowodzi? To nie atak, ale wygląda mi to
> na erystykę.
Na sztukę dyskutowania?
Dorrit
>
>
>
|