Data: 2007-12-06 21:00:27
Temat: Re: jak to właściwie jest z antykoncepcją?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr Kasztelowicz pisze:
> zdaje się, że Lenin i Stalin próbowali realizować ten pomysł.
Nie do końca. Tutaj źródłem wrogości nie był sam fakt istnienia religii,
ale jej miejsce w rosyjskim społeczeństwie. To nie był ten naprawdę
mocno niezależny Kościół z zachodu czy terenu Polski mający spory wpływ
na władze państwowe. W Rosji Cerkiew tradycyjnie podlegała Carowi, jak
więc sens miałoby obalenie starego porządku i zostawienie tak wyraźnej
po nim pozostałości?
Niemniej należy pamiętać, że po pewnym czasie Stalin uświadomił sobie,
że większy zysk będzie miał z mocno osłabionej, podporządkowanej sobie
Cerkwi niż z jej całkowitego zniszczenia.
> W moim przekonaniu cechą ciekawą i charakterystyczną jest to,
> że w od średniowiecza do XVIII wieku w chrześcijaństwie
> (nie tylko katolockim ale także luterańskim - vide Szwecja)
> zdarzały się działania takie jak wojny religijne, inkwizycja,
> generalnie zabijanie w imieniu Chrystusa.
Wcześniej, oj znacznie wcześniej... Ledwie Chrześcijanie wyszli z
katakumb, ledwie ustały prześladowania, a sami chwycili za broń
przeciwko poganom i zaczęli robić to, co kiedyś ich samych spotykało. W
imię Chrystusa. :)
Całkiem ciekawą rozrywką intelektualną jest lektura autorów pogańskich i
trochę późniejszych chrześcijańskich z późnej starożytności, gdzie
obydwie strony sięgają na dobrą sprawę do identycznych argumentów
dowodząc, że to właśnie ich religia jest prawdziwa, a samo istnienie
tych drugich jest obrazą majestatu boskiego. ;)
> okresu od XIX wieku do XX chrześcijaństwo w tym także
> katolicyzm od tego nurtu całkowicie się odciął, co więcej
> jest zwolennikiem pokoju do tego stopnia, że jak przypominam
> papież nie poparł interwencji wojskowej w Iraku i namawiał
> do pokojowego rozwiązania konfliktu.
Wybaczcie to co powiem, ale Papież to ktoś taki, jak prezydent galaktyki
z "Trylogii w Pięciu Częściach) (Autostopem przez Galaktykę) Douglasa
Adamsa (polecam jeśli ktoś lubi humor w stylu Monty Pythona :P) -
wszyscy na niego patrzą, podziwiają, słuchają, wydaje się potężny, a tak
na dobrą sprawę... Nie ma żadnej władzy. :) Decyzje w końcu zawsze
podejmowane są przez pewne gremium, a ogłaszane przez papieża encykliki
zawierają nie tyle jego własne i tylko własne poglądy, co sumę obecnie
obowiązujących trendów we władzach tej instytucji. ;)
Poza papieżem nawołującym do wstrzymania wojny w Iraku musisz pamiętać,
że z drugiej strony jest cała masa kapelanów, którzy tam jadą spowiadać.
A przecież wystarczyłoby ogłosić, że każdy kto zaciągnie się do wojska
aby zarobić na cudzym nieszczęściu zostanie ekskomunikowany, lub
chociażby wycofać kapelanów i na wierzących żołnierzy sprowadzić widmo
śmierci bez możliwości przyjęcia sakramentów... Mówić to i ja mogę...
Poza tym jak jednak bardziej niż Watykanu boje się Torunia. ;) A raczej
wielu różnych "Toruniów" z "Opus Dei" na czele...
> Dziś mimo, że Kościół trzyma się własnych przekonań jednak stara się
> apelować do sumień ale nie prześladować.
Kościół może nie, ale same owieczki mają zęby ostrzejsze od dobermanów. ;)
> Nikt nie zmusza nikogo aby był katolikiem.
No tak - noworodek raczej nie może wykrzyczeć: trzymaj tę wodę święconą
z daleka - ja jestem ateistą! :) Potem się powtarza przez lata "jesteś
katolikiem" i zwykle to efekt przynosi. Zwykłe warunkowanie - ot co...
> Możesz być niewierzącym i wtedy żadne reguły kościoła Cię nie
> dotyczą.
Taa...?? To czemu niewierzące dzieci muszą się uczyć w Polskich szkołach
jedynie o zaaprobowanych przez kościół metodach regulacji poczęć?
> Tym dziwniejsza jest dla mnie spotykana co raz silniejsza agresja wobec
> Kościoła,
Agresja w samoobronie. To co wypisujesz, to bajki. Katolicki
światopogląd stara się narzucić ogółowi społeczeństwa, nawet tej części,
która tego nie chce. Gdyby religia siedziała w Kościołach gdzie jej
miejsce nikt by się nie czepiał...
|