Klasyczna lasagne nie bedzie sie rozwalac jesli nie ma za duzo
sosu/przekladu i ciasto is cienkie (najciensze nastawienie na wloskiej
maszynce to makaronu).. Ser parmesan posypany miedzy warstwami tez troche
pomaga. Dobrze ze podgotowojesz paski makaronu (tak nalezy), po tym trzeba
je wytrzec ze skrobi (kleju) i troche osaczyc na reczniku. Wielu szefow
twierdzi ze nie powinno sie piec lasagne wiecej niz 15 minut (Marcela Hazan,
Molto Mario, Italian Cooking and Living Magazine, itd.) w piekarniku na
205C. Dobrze jest poczekac kilka minut po upieczeniu. Takie same zasady
dla obu sosow (beshamel z prawdziwkami i Bolognese).

Interesujaca sprawa ze w wielu restauracjach podaja lasagne ktora malo
przypomina wloski klasyk. Ciasto jest grube i prawie rozgotowane, kupa
sera pomiedzy warstwami i wszystko plywa w sosie jak w zupie. To i moze
jest potrawa z szerokiego makaronu ale na pewno nie lasagne.

Piotr G.

"Ed Colanski" <e...@p...onet.pl> wrote in message
news:3E6E3750.2020105@poczta.onet.pl...
> Witam łakomczuchów ;)
>
> co robicie by uczynić lasagne spoistą? Mi zawsze wychodzi tak jakby nie
> sklejona. Tzn nie mogę jej spójnego kawałka wyjąc z naczynia
> żaroodpornego po upieczeniu.
> Info dodatkowe:
> -nieco podgotowuję wcześniej blaty - bo mi zawsze wychodziły za twarde,
> -z beszamelem czy bez - to samo,
> -piekę w piekarniku ok 30 min.
> -sos a la Bolognese
>
> Jak to skleić? ;)
>
> pozdro EC
>