Data: 2004-09-29 07:06:10
Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: proxy11 <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia czytając Twój list. Z jednej
bowiem strony, jesteś w trudnej sytuacji, której nikt z nas nie chciałby
przeżywać (lub powtórnie przeżywać). Z drugiej strony ta sytuacja
dotyczy Twojej rodziny jako całości. Z tego co wcześniej pisałeś
wynikało, że Twoja żona wyjechała gdzieś i Cię zdradziła. Napisałeś to
tak jakby to była sytuacja jednorazowa. Teraz się okazuje, że Twoje żona
pracowała w innym mieście przez dłuższy czas. To zupełnie zmienia całą
sytuację. Moim zdaniem, po prostu nas oszukałeś. Przedstawiłeś tak
sytuację, żęby Twoje było na wierzchu. Dlatego tak naprawdę trudno Ci
będzie pomóc. W taki sposób wprawdzie grupa dyskusyjna podzieli Twoje
stanowisko. Ale nie będzie to prawdziwy obraz całej sytuacji.
Przecież, ta sytuacja (rozłąki) trała miesiącami. Co was skłoniło do
tego, pieniądze? Musieliście przecież mieć jakiś system widywań. Co jaki
czas? A może oszczędzaliście na podróżach? Jak się w tym czasie
rozumieliście? Co było najważniejsze? Czy było wam z tym wygodnie, itd.
Widzisz, nie napisałeś tego wszystkiego, bo w pewnym momencie by się
okazało, że wina za rozpad waszego związku leży po obu stronach.
Oczywiście, prawdopodobnie Twoja żona wykonała ten pierwszy krok,
zdaradzając Cię, czego nie pochwalam. Ale to było prawdopodobnie
wynikiem wcześniejszego rozpadu waszego pożycia. Wtedy taka zdrada jest
konsekwencją tego jak żyliście.
Teraz kwestia córki. Nie wiemy ile ma lat. Kto ją utrzymywał, z kim
mieszkała, jaka była sytuacja w domu, itp. Wiemy tylko, że żona chce ją
mieć przy sobie, tak jak i Ty. Ale wiedząc już, że nie przedstawisz nam
tego obiektywnie napiszę, że żona ma takie samo prawo opiekować się
córką jak Ty. Mogę tylko doradzić, żebyście oszczędzili córce walki
między sobą.
Kwestia sądu poruszana przez grupowiczów. Znająć prawo można
przeprowadzić co się chce, w zależności od tego do jakiego stopnia
jesteśmy zdeterminowani i jakiś środków jesteśmy gotowi użyć. Ale potem
to wszystko odbije się na was osobiście, na dalszym waszym życiu i na
waszej córce.
proxy
|