Data: 2004-09-10 15:44:47
Temat: Re: jak zdemaskowac sprytnie klamstewka? [dluuugie]
Od: Proximus <p...@S...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2004-09-10 14:55, Użytkownik emocja napisał:
> Mysle, ze jestescie troche niesprawiedliwi.
Ci co Ci wcześniej napisali są niesprawiedliwi, bo nie przytaknęli
Tobie, że masz rację. Więc to tak wygląda "sprawiedliwość".
> Wiem, ze nie powinnambyla zaczynac tej calej intrygi. Wiem, ze nie jest to
> ladne posuniecie, nie jest fair. Nie jestem glupia 13latka. Pomincie moja
> kwestie, potrafie sie z nia uporac i na pewno sie przyznam.
Tak jak mówisz, nie powinnaś.
> Czemu nikogo nie zainteresuje fakt, ze mimo wszystko on mnie oklamuje- uklad
> byl jaki byl- nie wazne czy dla kogos wydaje sie on sensowny i czy jest to
> dla kogos normalne czy tez nie. Chyba wazne co my sobie obiecalismy i czy dla
> nas to ma sens, prawda? Problelem przeciez jest to, ze zlamal i zarowno
> okazalo sie ze pali to jeszcze gada z laskami na gg.
> gdyby nie moja debilna intryga nie dowiedzialabym sie ze on nadal pali i ze
> jednak nie mowi mi calej prawdy gdy pytam czy zapalil.
Twój chłopak nie przyznaje się do palenia, bo wie jaka jest Twoja
reakcja. Może nie ma wsparcia z Twojej strony przy walce z nałogiem?
Paliłaś kiedyś? Tylko palacz wie jak ciężko z tego wyjść.
> Chce z nim byc, jednak boje sie czy sklonnosc do ukrywania i przemieniania
> pewnych faktow mu nie wrocila a moze calkiem nie przeszla?
> Chyba nikt nie chce byc za plecami oszukiwany? Czy to jest az tak straszne,
> ze chcialam go sprawdzic i wyszlo na moje?
No racja nikt nie lubi być oszukiwany. Ale odróżnij prywatność od
oszukiwania. Każdy ma prawo do pewnych tajemnic, nawet jeśli jesteś w
związku.
> Gdyby okazalo sie, ze jest calkiem czysty z pewnoscia bym sie przyznala i
> przeprosila go za chamskie sprawdzanie.
Nie wierzę...
> Nie mam ochoty bedac jego zona sprawdzac go czy przypadkiem znow mnie nie
> oszukuje i nie lamie naszych prywatnych zasad- ktore wpsolnie ze mna
> ustalil!!! Zawsze mowi, ze jest wszystko ok, czesto ze soba szczerze
> rozmawiamy, mamy dobry kontakt, na prawde znamy sie bardzo dobrze- w koncu 6
> lat to kawal czasu, dlatego zastanawia mnie fakt, czemu teraz tak sie stalo?!
> A moze ciagle sie tak dzieje i nie jest szczery?!
Panikujesz za bardzo. Jeśli od razu zakładasz taki wariant, to nie bierz
z nim ślubu, lepiej rozstańcie się.
> Jestem dosc elastyczna i potrafie sobie wyobrazic odwrotna sytuacje, kiedy to
> on by mnie sprawdzil. Na pewno by mi nie bylo milo- ale gdybym faktycznie
> zlamala jakas wspolna umowe to bylobymi jeszcze gorzej- tylko problem polega
> na tym, ze on taki nie jest i na pewno nie poczulby wtedy ze on rowniez
> zrobil cos zlego- tylko glownym problelem by bylo, ze go szpieguje.
Akurat...
> Postarajcie sie przymknac oko na to co ja zrobilam, zalozyc ze faktycznie
> gadal z jakas obca dziewczyna, mozecie byc na tyle elastyczni, bo przeciez on
> rowniez nie jest bez winy!
> (najbardziej mnie wkurza to, ze pali, dopiero na drugim miejscu gadanie na
> tlenie- mimo, ze to rowniez uwazam za bardzo chamskie- umowa to umowa)
Spróbuj zaakceptować jego wady. Nikt nie jest kryształowy. Pali to pali,
widziały gały co brały;-) A tak poważnie to wiedziałaś, że pali. To
skoro się z nim zadajesz to odpuść mu te papierosy. Po jakiego wała
chcesz go zmieniać. Będziesz tak postępować to chłopak się wkurzy i Cię
rzuci.
"Umowa to umowa" gadasz jak urzędnik, nie jak człowiek.
Mimo wszystko pozdrawiam
--
Proximus
|