Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Marta Góra <m...@h...pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???
Date: Mon, 14 Jan 2008 16:56:45 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 35
Sender: m...@h...pl
Message-ID: <g1xjxwli297c$.1sr2ovh70u381.dlg@40tude.net>
References: <1...@4...net>
<1...@n...onet.pl>
<o...@l...brzezinska>
<46m0m65c59a5$.eqyvek8g44aj$.dlg@40tude.net>
Reply-To: m...@h...pl
NNTP-Posting-Host: boj72.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1200326565 28508 83.29.25.72 (14 Jan 2008 16:02:45 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 14 Jan 2008 16:02:45 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:148395
Ukryj nagłówki
Dnia Mon, 14 Jan 2008 11:13:14 +0100, Ikselka napisał(a):
> Bluzki takoż. Nierozpakowane. Wystarczy, jeśli zobaczę fason na
> wieszaku i wiem od razu, czy mi będzie ładnie - znam się na szyciu i jego
> szczegółach. Dużo kupuję nawet w internecie - rzadko kiedy są wpadki.
Ostatnio spędziłam pół dnia na zakupach, w samym Solarze przymierzyłam
chyba z siedem sweterków tylko na biustonosz i o zgrozo kupiłam tylko
jeden. Z Zary np wyszłam bez niczego. Pewnie ktoś przede mną je mierzył i
pewnie po takoż i ktoś to kupił.
W większości sklepów kótre znam bluzki wiszą na wieszakach lub leżą na
półkach. Mui być rotacja pomiędzy sklepem a magazynem, bo w innym wypadku
ekspozycja wyglądałaby jak reklama lumpeksu. Może ja nie mam na tyle
tupetu, ale nigdy nie upomniałam się o inny, zapakowany egzemplarz (no
chyba że miał wadę) i nie wydaje mi się by takie upominanie się było normą.
Podobnie jest z bielizną, mało znam kobiet które kupią biustonosz na oko,
większość pewnie robi tak jak ja - skoro już musze się rozbierac w sklepie
to zazwyczaj biorę kilka modeli, czasem wychodze z jednym, czasem z żadnym.
Przez 4 lata miałam butik z ciuchami, wcale nie najtańszymi i nic mnie nie
zadziwi. Mogłabym napisać książkę o higienie klientek:) Ale to nie znaczy,
że zrezygnuję z kupowania ciuchów do końca życia. Po prostu cokolwiek kupię
to wrzucam do pralki.
Kiedy nic nie było w sklepach kupowało się własnie bieliznę, męskie koszule
i całkiem sporo innych rzeczy na oko, teraz praktycznie przymierzyć można
wszystko, ludzie ciuchów kupują znacznie więcej ale jakoś nikt z tego
problemu nie widzi.
Jeśli masz taką fobię to pilnuj córek, broń boze niech nie kupują w
sieciówkach - znajomi prowadzą takową b.znanej marki, w jakim stanie
dziewczyny potrafią oddać dżinsy to włos się jeży, szczegółów Ci oszczędzę.
Pozdrawiam życząc udanych zakupów:)
Marta
|