Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Sowa" <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: jakie żarcie w pracy
Date: Sat, 26 Nov 2005 11:39:36 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 86
Message-ID: <dm9e17$mn1$1@inews.gazeta.pl>
References: <s...@...a.pl> <s...@...a.pl>
<dm6lev$3sc$1@inews.gazeta.pl> <s...@...a.pl>
<dm6ue6$jev$1@inews.gazeta.pl> <dm7lu3$gud$1@inews.gazeta.pl>
<dm80bc$4qv$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: karwiny.multicon.pl
X-Trace: inews.gazeta.pl 1133001576 23265 81.219.100.7 (26 Nov 2005 10:39:36 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 26 Nov 2005 10:39:36 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-User: padiszachti
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:49419
Ukryj nagłówki
Użytkownik "jurek" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dm80bc$4qv$1@inews.gazeta.pl...
> troche uwagi przy czytaniu: jak pracuje w systemie 2*4, jem 2 lub 3
> posilki,
> jak wyjezdzam w daleka trase to: przed wyjazdem sniadanie, DRUGI POSILEK w
> drodze - robie przerwy co 2-3 godziny jazdy i ten posilek wypada po +- 5-
> 6
> godzinach jazdy, pozniej juz tylko plyny, woda, kawa, i smietana 40% w
> plynie. Po bardzo dlugiej jezdzie nie ma 3 posilku (smietany nie licze ;)
To jak ja zjem sałatkę wieczorem, to tez mogę nie liczyć i utrzymywać że
jadam 2 razy dziennie? ;)
>> Bo jednak myślałam że jadasz bardziej zróżnicowanie, a w takim układzie
>> naprawdę staje się dla mnie jasne, czemu na forum optymalnych ciągle jak
>> bumerang wracał temat konieczności suplementacji diety.
>
> szybko wysuniete wnioski: na sniadania nie jem TYLKO jajek na masle, a
> sernik jaki piecze zona zawiera owoce swieze i suszone. Zapewniam Cie ze w
> moim jadlospisie jest bardzo dluga lista produktow :)
>
>> I teraz myślę sobie tak - albo celowo wprowadzacie ludzi tu pisujących i
>> czytujących w błąd, albo naprawdę ŻO w Waszym wykonaniu, bez urazy, ale
> jest
>> makabrycznie monotonne. To jak jest, tak naprawdę. Skąd czerpiesz np wit
>> C - bo raczej nie z usmażonych/upieczonych jaj?
>
> nie czytasz uwaznie(nieuwaga czy premedytacja?)
Całkowita premedytacja. Zresztą juz kiedyś o tym było - jakby ktoś wziął za
dobra monetę to jak przedstawaicie ZO, i zastosował się do rad z pmd, to by
sie chyba przekręcił w bardzo szybkim czasie bo mają sie one na ogół nijak
do stanu rzeczywistego. Część posiłków się nie liczy bo coś tam, o części
rzeczy jakie zjada nie wspomina bo nie psują do przyjętej tu formułki że
rośliny , mąka itd. sa "trujące" . :>
tego co pisza inni, a
> pozwalasz sobie na wyciaganie daleko idacych wnioskow. Tylko na podstawie
> TWOICH wyobrazen o moim jadlospisie pozwalasz sobie na stwierdzenia w
> stylu
> "celowe wprowadzanie w blad", "makabrycznie monotonne" , zwracam Ci uwage
> ze
> sa to stwierdzenia obrazliwe.
Jurek, nie rozśmieszaj mnie. jesteś jedną z najbardziej obraźliwie
pisujących osób tu i na wegetarianizmie, więc nie jęcz przynajmniej, że ja
pisze obraźliwie.
Ale to absolutnie jasne dla kazdego to chociaz
> troche sledzi "dzialalnosc" tej grupy, ze wyznawcy MM moga opowiadac co im
> slina na jezyk przyniesie i dyzurni poprawiacze (Sowa, Are, Cooler- to ci
> aktualnie aktywni) ani sie "nie zajakna" nawet jednym postem. Ale
> wystarczy
> jeden maly post opty i juz sie zaczyna, dyzurni ruszaja do szturmu :) A co
> do "monotonnosci" DO, to tylkoci co uwiezyli porawiaczom z grupy
> Trojanowski-Ponomarenko dali sie wpuscic w ten "kanal"
"Różnorodność" DO znam z wiekopomnego dzieła o kosmitach i jabłkach w Raju
pt "Dieta optymalna" i jeszce z "Kuchnia optymalna" :> I z tekstów z byłego
forum optymalnych typu /parafrazuję/: Czy mogę jeść na Zo awokado, skoro
lubię? A po co masz jeść śmieci?
Od tamtego czasu nie chce mi sie najzwyczajniej czytać tego, co różne Wasze
odłamy mniej czy bardziej słuszne, ludziom wypisują na forach.
> A na marginesie: mozesz nie martwic sie o "moja" witamine C, jem jarzyny
> i
> owoce(tylko sezonowe i lokalne) i jakos nie mam szkorbutu ;)
Znów kręcisz - skoro sa sezonowe, to kiedy zdążyły zostać wysuszone? I po
co? Każde owoce sa sezonowe w sezonie, ale np morela suszona w listopadzie
juz nie jest owocem sezonowym. A po jaką cholerę jeść suszone morele w
sezonie na morele?
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
A ja jadam co mi sie podoba i ciągle nie mam anemii ani chorób różnorakich,
ani nadmiarowych kilogramów jakie miały mnie dopaść na tym strasznym
wegetarianizmie . I nie będę wytykać któregoz to "ugrupowania" dietetycznego
przedstawiciele obiecywali mi takie atrakcje. Na pewno nie z MM. :)
|