Data: 2002-09-09 22:00:02
Temat: Re: jedzenie ktore brzydzi...
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On 9 Sep 2002 12:54:14 +0200, k...@p...onet.pl wrote:
>> A z polskiej kuchni nie mogę patrzeć na kaszankę :-)))
>
>
>A moze i salcesonik tez? Jak mozesz? Salcesonik, goloneczka, smalczyk,
>kaszaneczka, bigosik, a do tego wszystkiego obowiazkowo piweczko i jest O.K.
>
>Osobiscie nie jadam krupniku. Niby wszystko jest w porzadku, ale ta rozgotowana
>kasza, ta rozpulchniona marchewka, te brejowate ziemniaczki - a fe!
Bo taka niestety jest skrzeczaca pospolitosc polskiego krupniku - za
dlugo gotowana kaszam za dlugo gotowane ziemniaki, jednym slowem
breja...
A moozna inaczej - krotka kasza z wyraznie oblymi i nieklejacymi sie
ziarenkami, pozno wrzucone deobne kawalki ziemniakow, takoz
nierozgotowane warzywka - jak do tego dac troche pokrojonej w
kwadraciki swinskiej skorki...
Mne tez przez lata przesladowal brejowaty krupnik.
--
Darek
|