Użytkownik "KOMINEK" <k...@e...pl> napisał

> No wszystko fajnie i pieknie, ale gdzie tu sa tluszcze?
> Przeciez to z nich masz czerpac energie!
> Wiekszosc mies nie ma proporcji 2:1, wiec jakos trzeba te tluszcze
> uzupelniac( o ile Atkins to zaleca - tego nie wiem na pewno).

No wlasnie ucieszylo mnie ze Atkins nigdzie nie wspomina o proporcjach
bialek i tluszczy, bo dla mnie jest problematyczne jedzenie wiecej T niz B,
bo mi tluszcz po prostu koszmarnie nie smakuje. Wiem, wiem, to lata diet
niskotluszczowych i przyzwyczajenia podniebienia do takiego zarcia. Dlatego
staram sie uzywac duzo majonezu - bo majonez zawsze przechodzil mi przez
gardlo bez problemu ;) Postaram sie to zmienic. Moze ta smietana jest jakims
wysciem, bo picie oleju niestety nie wchodzi w gre ;)) Chociaz .... moze to
tez fobia ...
A sery plesniowe i owszem, bardzo lubie i jadam - w pracy rowniez.

> I jeszcze jedno - jedz wiecej. Czytalem o przypadkach, kiedy ludzi chudli
wolniej, poniewaz jedli za malo.
Hmm, to bedzie trudne: raz ze wzgledu na to, ze jestem najedzona wlasciwie
caly czas, a dwa, ze ciezko psychicznie sie przelamac przed mitem kalorii.
Ale sprobuje - w koncu chce to przejsc ksiazkowo ;))

> PS. Polecam ci Sekrety Mnicha. Wczoraj odkrylem nowy ser(nazywa sie "Grill
> dla dwojga") do ktorego dodawany jest jakis sos. O innym, do ktorego
> dodawana jest zurawina juz kiedys wspominalem.
> Znakomicie smakuja na kolacje i sniadania, ale wtedy - w ciagu dnia - nie
> polecam jedzenia jakichkolwiek warzyw.

Fakt, pamietam ze o serach w/w pisales - ja mam o tyle dobrze, ze ten sos
jest mi wlasciwie niepotrzebny - wole takie sery z jakims warzywkiem, sos
zostawiam mezowi ;))

I dzieki za uwagi, zmodyfikuje swa diete ;)

Pozdr
Kafka