Message-ID: <3...@s...pl>
Date: Sun, 21 Oct 2001 00:05:23 +0200
From: PatryCCCja <k...@s...pl>
X-Mailer: Mozilla 4.78 [en] (Windows NT 5.0; U)
X-Accept-Language: pl,en
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: jestem
References: <8...@4...com>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 7bit
NNTP-Posting-Host: inferno.mikrus.pw.edu.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: inferno.mikrus.pw.edu.pl
X-Trace: news.vogel.pl 1003615358 inferno.mikrus.pw.edu.pl (21 Oct 2001 00:02:38
+0200)
Lines: 41
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.vogel.pl!nnrp
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:75691
Ukryj nagłówki
Krysia Thompson wrote:
>
> wlasnie wrocilam po najciezszym w moim zyciu tygodniu.
> Co i raz nachodzi mnie taki smutek, jakiego nie doswiadczylam
> nigdy w zyciu. od czasu do czasu popiskuje gdzies we mnie JA i
> chce wrocic, wydostac sie. i jakos jej trudno.
> zaczne sie zbierac do kupy bo musze, prawda?
>
> chyba dobrze byc w domu
to byly najgorsze wakacje w moim zyciu.
zginelo dwoch moich znajomych. jeden byl bliskim mi choc slabo znanym w irl
przyjacielem - gandalf...
obaj byli mlodzi i zgineli tragicznie. tym trudniej bylo w to uwierzyc i
sie z tym pogodzic.
zgineli w odstepie jednego tygodnia...
dowiadywalam sie o tym w jeden z najgorszych sposobow - w pracy przez
telefon...
juz zawsze nienawidzilam pozniej schodow, po ktorych wchodzilam,
niebieskiej wykladziny ktora mi sie wczesniej tak podobala, poreczy ,
zoltych scian... nienawidzilam przechodzic przez fragment korytarza w
ktorym siedzialam cala zaryczana i probowalam sie dodzwonic do byle kogo
zeby powiedzial ze to nieprawda... ze to jakies koszmarne
nieporozumienie...
trudno sie z tym pogodzic, ale to byla prawda... przygnebienie...
wspolczujace twarze bliskich..
owszem, czas leczy rany, ale nigdy juz nie jest tak samo. tej osoby zawsze
bedzie juz brakowac. ona zyje w nas, w naszych wspomnieniach. ale to nie
wystarczy... brakuje jej, jakby sie stracilo czesc wlasnego zycia...
nie mozna dusic zalu w sobie, trzeba go wyplakac, wiec placz. placz dopoki
bedziesz czula ze musisz. placz dopoki lez starczy.
nie mozna sie jednak poddawac. wiec zyj. po prostu zyj i odnajdz nowy sens
w zyciu. znajdz nowe powody by codziennie wstawac i zyc jak dawniej. bliscy
zawsze beda z toba :)
wiec zyj szczesliwie, zyj pelnia zycia, i badz szczesliwa :)
pat
--
Puszatkowo http://www.puszatkowo.prv.pl
PuszKKKa http://puszkkka.spinacz.pl
SPINACZ http://www.spinacz.pl/
|