Data: 2003-10-02 21:43:29
Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "Lama" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Uniwersytecki. Na placu Maxa Borna (czy jakoś tak, wiem, wiem powinnam
> wiedzieć) :) Jak jeszce TZ tam studiował, to chodziliśmy. Zupa + drugie
> danie kosztowało to 7 zł, czyli niezbyt tanio, ale porcje były takie, że ja
> nigdy nie dawałam rady zjesć wszystkiego :) Moje koleżanki z roku też tam
> chodziły (a ja zupełnie nie studiowałam fizyki) i bardzo sobie chwaliły :)
>
> Kruszyna
> --
Dzięki, jak uniwersytecki, to już wszystko wiem, gmaszek jest taki, że trudno
go przeoczyć, a taka porcja za 7 zł to myślę, że dla mojej córci, co to chuda
jest na jeden palec i wiecznie głodna będzie akurat w sam raz. A jutro, jako
świeżo upieczona studentka chemii, ma właśnie pierwsze zajęcia w rzeczonym
bratnim instytucie. :-).
Pozdrawiam
Lama
P.S. Żeby ktoś sobie nie pomyślał (zważywszy temat wątku) żem wyrodna matka, co
to dzieciom studiującym w rodzinnym mieście domowego obiadku żałuje, podaję do
wiadomości niezorientowanych, że nie ma żadnej logicznej sprzeczoności pomiędzy
spożyciem dowolnych rozmiarów obiadu w stołówce (żeby nie umrzeć z głodu), a
potem kolejnego w domu. Kto nie wierzy, ten widocznie jeszcze sam nie ma
szkolnej albo studiującej dziatwy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|