Data: 2003-06-27 13:21:38
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2003-06-27 15:06:06 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Adam Moczulski* skreślił te o to słowa:
> No dobra, nie rozumiem. Ale może jakaś praktyczna rada dla dzieciaka
> który się tnie pod wpływem stresu ?
Tak MSPANCowo - niech od razu po podcieciu dzwoni na pogotowie.
A tak serio: jesli dzieciak nie ma kogos komu bezgranicznie ufa to mało mu
moze pomóc. Jesli od małego nie jest uczony, ze nie ma sytuacji bez
wyjscia, ze zawsze moze byc lepiej, i ze naprawde rodzice wszystko
zrozumieja i mu wybaczą bo je kochają to niewiele mu moze pomoc.
Pocieszeniem jest jedynie to, ze u dzieci zazwyczaj mamy do czynienia tylko
z usiłowaniem (taka jest statystyka, i doskonale wiem, ze nie pocieszy to
tych ktorzy stracili dziecko w ten sposob).
Z drugiej strony rozumiem tez rodziców, którzy nie zauwazaja sygnałow
wysyłanych przez dziecko swiadczacych o myslach samobojczych. To jest
naprawde trudne. Wiem, bo sama tylko głupim fuksem odratowałam bliska mi
osobę, która nałykała sie tabletek. Przez przypadek weszłam do pokoju, nie
wiadomo dlaczego uznałam ze ta osoba nie spi normalnym snem (choc 23.00
jest normalna godzina na sen), nei wiem dlaczego od razu sprawdziłam
źrenice i tętno. Przeczucie? Przewrazliwienie? A moze cos podswiadomie do
mnei docierało wczesniej tylko nie zdawalam sobie z tego sprawy? Pewnie
nigdy sie juz nie dowiem...
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=39102
|