Data: 2006-04-12 08:59:35
Temat: Re: karta inwalidzka do pojazdu
Od: "LM" <d...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:YNCGBC12042006001051.nqcvrg@cbyobk.pbz...
>
>
> We wtorek 11-kwietnia-2006 o godzinie 22:57:55 LM napisał/a
>
>>> To nie ma żadnego sensu takie mnożenie przykładów, bo to niczemu nie
>>> służy. Rozmowa jest o tym, czy należy być elastycznym w stosowaniu
>>> reguł korzystania z wyznaczonych miejsc, czy nie.
>
>>Podalem Ci dwa ZASADNICZE rzekłbym przypadki, nie jakieś wydumane,
>>prosząc
>>o ich rozwiązanie:
>>- jak sprawdzić, czy nieoznakowane auto blokujące kopertę faktycznie ma
>>prawo tam stać?
>
> Jesli nie ma jak sprawdzić, to nie ma problemu w ogóle i oczywiście
> auto stać na takim miejscu nie powinno. To chyba proste.
No właśnie nie - bo jak to sprawdzić nie stosując dokumentów? Jak jest
legitymacja za szybą, to (z dokładnością do przekrętów samych inwalidów -
ktoś musiał ją dać osobie zdrowej) na pewno zaparkował samochód użytkowany
przez ON. A jak nie ma legitymacji, to NIC nie wiadomo. Czyli żaden samochód
bez legitymacji nie mógłby stać - czyli wracamy do punktu wyjścia -
legitymacja jest niezbędna.
> Natomiast jeśli się okaże, że auto stoi, gdyż przemieszcza się nim
> inwalida (jakikolwiek, który ma trudności z poruszaniem się, co mozna
> ocenić na pierwszy rzut oka), to bez względu na posiadanie czy
> nieposiadanie karty, powinno być to dopuszczalne.
>
>>- jak policjant ma na miejscu sprawdzić, czy stan zdrowia danej osoby
>>faktycznie kwalifikuje ją do zajęcia koperty, jeśli np. twierdzi że jest
>>po
>>3 zawałach i wolno jej przejść maksimum 100 m, a nie widać tego po niej
>
> Oj widać! Bardzo wyraźnie widać. I skądinąd tak się obecnie dzieje i
> skądinąd większość policjantów i strażników miejskich zachowuje w tej
> kwestii zdrowy rozsądek i chwała Bogu.
Oj nie widać, bardzo wyraźnie nie widać. Nie dajmy się zwariować - nie mówię
tutaj o przypadkach ewidentnych - np. noga w gipsie, czy brak nogi.
Ale zapewniam Cię, że jest cały szereg chorób, gdzie osoba na pierwszy rzut
oka jest całkowicie zdrowa - ba, wygląda wręcz na kwitnącą - a nie powinna
lub nie może chodzić dalej niż kilkaset metrów. I powtórzę raz jeszcze - kto
ma to ocenić? Policjant?
> A jeśli nie widać, to policjant nakazuje opuszczenie miejsca i już...
I zaczynamy dzielić inwalidów na tych lepszych i tych gorszych. Pierwsi nie
muszą wyrabiać legitymacji, a drudzy, choć mają takie same ograniczenia, już
muszą...
LM
|