Data: 2002-02-26 12:39:53
Temat: Re: kartofelsalat, brrr....
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Cudni jestescie obaj!!! Poniewaz ja kartoflana salatkie lubie ( najbrdziej
> w
> > knajpce na zakrecie w Gartz) i dluuugo mi nie wychodzila jak nalezy,
> dopiero
> > ten przepis z Aachen .. uznalam ze to jest to.
> > Zapraszam Was obu na kasze gryczana. Sama lubie, gotuje czesto, wiec...
> Moge
> > wam nawet zrazy zawijane do tego i kiszony ogorek zeby byla pelna
> rozpusta;
> > albo sos grzybowy.
> > PS.Przymierzam sie do blinow grycznych. Jak wyjda, doniose.Pozdrawiam
> > kartoflanie Qd
> >
> Zdaje sie przyjde sam. Waldek jeszcze nie wie, ze mam buraczkowy pas w
> Polish Wok Combat i dlatego sie stawia. Nie pierwszy zreszta raz chlopaki z
> Sumokochverein szukaja zaczepki. Zbieraja baty a potem zanoszac sie tak
> becza, ze mozna kulebiaki miedzy faldami tluszczu zagniatac.
a ja mam czarny pas w kamasutra, zielony w karate i na dodatek 120kg
żywej wagi. Studiowałem wokologię praktyczną, więc mnie buraczkowym
pasem nie strasz. Sałaty kartoflanej wg mojej ś.p. teściowej to nawet w
polsce nie znajdziesz. Z burakami. Też dobre.
Waldek
|