Data: 2009-12-15 11:14:39
Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch pisze:
> "Marchewka" <s...@g...pl> wrote in message
> news:hg7grm$p1h$4@inews.gazeta.pl...
>
>> A nie latwiej po prostu zlapac dziecko za reke (ta z cyrklem - dla
>> ulatwienia)? Albo trzymac cyrkle z dla od rak dziecka?
>
> Tak, ale sa sytuacje, rzadkie, ze trzeba zadzialac inaczej.
Nie bede pytac, jakie, bo z pewnoscia cos wymyslisz. Ja wiem, ze myslacy
rodzic nie ma takich sytuacji.
> Bo widac ze na dziecko nie działa mówienie.
Bo nie zawsze dziala. Co nie usprawiedliwia uzywania przemocy.
> Owszem mozna dziecko odciagnac, ale co gdy kiedys Ciebie nie bedzie
> w poblizu? Drugie straci ok?
O to chodzi w wychowywaniu glownie, zeby dziecko przystosowac do
dzialania w grupie, takze w taki sposob, by nie uzywalo przemocy.
>>> W swiecie doroslych - ugryzienie do krwi byloby traktowane jak
>>> przestepstwo.
>>> U rodzenstwa - to normalka.
>>
>> W patologicznej uczuciowo rodzinie "to normalka". Wspolczuje.
>
> Chyba nie wiesz co to rodzina lub znasz to tylko z telewizji.
Znakomity argument!
> Dzieci w normalnej rodzinie zarowno bawia sie jak i walcza ze sobą.
> Biją się. Ot, normalne przygotowanie do zycia.
> Dobry rodzic musi to kontrolowac i trzymac pewne granice.
> Czasami nawet klapsem.
Kontrolowac - tak. Ale nie klapsem. Dajesz w ten sposob bijacym sie
dzieciom, ze bicie to sposob na rozwiazywanie konfliktow. Kolko sie
zamyka. Nie dziwie sie, ze Twoje dzieci (zakladam, ze o swojej rodzinie
piszesz) sie tluka, skoro sam je tego uczysz.
Iwona
|