Data: 2009-12-16 16:31:24
Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sender wrote:
> medea pisze:
> > Duch pisze:
> >> "Marchewka" <s...@g...pl> wrote in message
> >> news:hgalk1$j59$1@inews.gazeta.pl...
> >>
> >>> Masz dzieci?
> >>
> >> Mam.
> >
> > Wybacz, Duchu, ale ja w to nie wierzďż˝.
> > Ewa
>
> No ale kogo� musia� pra�, bo optowa� za skuteczno�ci� tej metody
do��
> wiarygodnie.
> Wi�c co? Dzieci nie ma, to mo�e przeprosisz tez� o kolegach z celi w
> roli ofiar, a m�j rozum, za brzydkie i krzywdz�ce pos�dzenia? ;-)
> MS
Przeczytaj ten artykuł, a raczej naucz się tych punktów na pamięć,
mnie automatycznie wszedł do głowy, uważam go bardzo ważny.
CENTRUM INFORMACJI NAUKOWEJ
Alice Miller odpowiada na pytanie: Skąd wyrasta przemoc?
Od paru lat mamy już dowody na to, że niszczące skutki traumatycznych
przeżyć z dzieciństwa wiążą się z kosztami, których nie można uniknąć,
a które musi płacić społeczeństwo. Wciąż jednak nie wolno nam przyznać
się, jaka jest skala tego zjawiska. Ta wiedza dotyczy dosłownie
każdego z nas i - gdyby była rozpowszechniana dostatecznie szeroko -
musiałaby prowadzić do fundamentalnych zmian społecznych, przede
wszystkim do zatrzymania ślepej eskalacji przemocy. Dalej rozwijam tę
myśl w dwunastu punktach.
1. Wszystkie dzieci rodzą się po to, aby rosnąć i rozwijać się, aby
żyć i kochać, wyrażać swoje myśli i uczucia oraz chronić siebie.
2. Do swego rozwoju dzieci potrzebują szacunku i ochrony dorosłych,
traktujących ich serio, kochających i gotowych do rzetelnej pomocy -
aby mogły stać się zdolne do poruszania się w świecie.
3. Kiedy te żywotne potrzeby pozostaną niezaspokojone, a zamiast tego
dzieci służą dorosłym do zaspokajania ich potrzeb - są wykorzystywane,
bite, karane, nadużywa się ich i manipuluje nimi, są zaniedbywane i
oszukiwane - i żaden świadek się temu nie przeciwstawi, to taka
sytuacja trwale narusza ich integralność.
4. Normalną reakcją na krzywdę powinny być złość i cierpienie,
ponieważ jednak dzieciom w tak raniącym środowisku nie wolno wyrażać
swojej złości, a nie da się znieść takiego bólu w pełnej samotności,
są one zmuszone tłumić swoje uczucia, wypierać wszystkie bolesne
wspomnienia i idealizować krzywdzicieli. Później nie będą pamiętały
krzywd, jakie im wyrządzono.
5. Oddzielone od swojej pierwotnej przyczyny, przeżywane przez dzieci
uczucia złości, beznadziejności, rozpaczy, tęsknoty, lęku i bólu
znajdą w przyszłości ujście w destrukcyjnych działaniach wymierzonych
w innych ludzi (przestępstwa, masowe morderstwa) lub w siebie samych
(narkomania, alkoholizm, prostytucja, zaburzenia psychiczne,
samobójstwa).
6. Jeżeli taki człowiek zostanie rodzicem, będzie często akty zemsty
za złe traktowanie w dzieciństwie kierował przeciwko własnym dzieciom,
z których zrobi kozły ofiarne. Nadal w naszym społeczeństwie
krzywdzenie dzieci - jeśli się je uważa za wychowywanie - jest
akceptowane, a nawet poważane. Tragedia polega na tym, że rodzice biją
swoje dzieci, aby uniknąć uczuć, których źródłem jest to, jak sami
byli traktowani przez swoich rodziców.
7. Jeśli krzywdzone dziecko ma nie zostać przestępcą albo pacjentem
psychiatrycznym, najważniejsze jest, aby przynajmniej raz w życiu
zetknęło się z kimś, kto wie i nie ma żadnych wątpliwości, że to
otoczenie jest winne, a nie bezradne bite dziecko. W tym sensie od
poziomu wiedzy lub ignorancji w społeczeństwie zależy to, czy jego
życie zostanie uratowane, czy zniszczone. To wielka szansa dla
krewnych, pracowników socjalnych, terapeutów, nauczycieli, lekarzy,
psychiatrów, urzędników i pielęgniarek - wspierać dziecko i wierzyć
mu.
8. Dotychczas społeczeństwo chroniło dorosłych i obwiniało ofiarę.
Było współwinne w swojej ślepocie, usprawiedliwianej przez różne
teorie, wciąż trzymając się zasad pedagogicznych pradziadków, zgodnie
z którymi dzieci są postrzegane jako przebiegłe i złośliwe istoty,
opanowane przez złe skłonności, które wymyślają kłamstwa i atakują
swoich niewinnych rodziców albo pożądają ich seksualnie. Tymczasem w
rzeczywistości dzie ci mają skłonność do obwiniania siebie za
okrucieństwo rodziców i rozgrzeszania tych, których mimo wszystko
kochają i całkowicie zwalniają od odpowiedzialności.
9. Od jakiegoś czasu można już dzięki nowym metodom terapii udowodnić,
że wyparte traumatyczne przeżycia z dzieciństwa zapisują się w ciele i
poprzez nieświadomą część naszej psychiki wywierają wpływ w dorosłym
życiu. Wiemy już, że nawet niemowlę od pierwszych chwil swego życia
reaguje zarówno na czułość, jak i na okrucieństwo, i że się ich uczy
od samego początku.
10. W świetle naszej najnowszej wiedzy, kiedy urazy z dzieciństwa już
nie muszą pozostawać pod osłoną ciemności, nawet najbardziej
absurdalne zachowania odsłaniają swoją dotąd ukrytą logikę.
11. Nasze uwrażliwienie na okrucieństwo, z jakim traktuje się dzieci -
okrucieństwo, któremu dotychczas powszechnie zaprzeczano - i na jego
skutki już niedługo doprowadzi do tego, że przekazywanie przemocy z
pokolenia na pokolenie zostanie przerwane. 12. Osoby, których
integralność nie została naruszona w dzieciństwie, które były
chronione, szanowane przez rodziców i z którymi postępowali oni
uczciwie, będą - zarówno w młodości, jak i w dorosłości -
inteligentne, wrażliwe, współczujące, otwarte. Będą cieszyć się życiem
i nie będą mieć żadnej potrzeby zabijania czy choćby krzywdzenia
innych ani siebie. Tacy ludzie będą korzystać ze swojej siły, żeby się
bronić, a nie żeby atakować. Nie będą w stanie robić nic innego, jak
szanować i chronić słabszych od siebie, również dzieci, ponieważ tego
nauczyli się z własnego doświadczenia i ponieważ taka wiedza (a nie
doznane okrucieństwa) gromadziła się w nich od początku. Dla nich
będzie czymś niepojętym, że poprzednie pokolenia musiały zbudować
gigantyczny przemysł wojenny, aby poczuć się wygodnie i bezpiecznie na
tym świecie. A ponieważ nie będzie nimi podświadomie kierował impuls
bronienia się przed zastraszeniem, którego doświadczyli bardzo
wcześnie, będą radzić sobie z obawami i zagrożeniami w dorosłym życiu
bardziej racjonalnie i twórczo.
|