Data: 2002-12-06 06:16:08
Temat: Re: kobiety i przemoc
Od: s...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> A tak w ogole to ciekaw jestem (ale badan pewnie nie ma) gdzie ten
> problem (przemocy) istnieje "najgesciej" czyli na statystycznego
> mieszkanca. Wydaje mi sie choc to tylko moje domysly, ze wlasnie tam,
> gdzie wystepuja powody spoleczno-religijne :(
Ja takich badań też nie widziałam, ale...
W miarę dobrze znam cztery takie wypadki. Słabiej (z opowiadań) znam ich
więcej. I jakieś własne obserwacje mam. Wynika z nich, że jest kilka warunków,
które szczególnie sprzyjają znęcaniu się nad kobietami. Szczególnie dwa:
środowisko, w którym jest to "normalne", oraz uzależnienie finansowe kobiety.
Finansowa zależność to nie tylko bezrobocie, przymusowe, lub nie. To także
zawody takie jak nauczycielka, czy lekarka! Nie wiem, czy to przypadek, ale w
tych znanych mi przypadkach właśnie nauczycielki są często ofiarami przemocy.
Ja to wiążę z niskimi zarobkami skazującymi na zależność finansową.
W każdym bądź razie nie widzę żadnej zależności z wykształceniem kobiety, a
jeśli już, to chyba do bycia ofiarą predysponuje wykształcenie wyższe...
Drugi czynnik to środowisko, np. moja wieś (powody społeczno-religijne?), gdzie
podział ról społecznych jest bardzo tradycyjny, kobieta nie znajdzie nigdzie
oparcia, zaś znęcający się mężczyźni wzajemnie się na żony podjudzają,
podnosząc w ten sposób swoje pijackie poczucie wartości. Wyrzucanie żon, czy
synowych z domu jest miejscowym zwyczajem... :-/
Spośród kilkunastu znanych mi przypadków znęcania się nad żoną tylko dwóch
mężczyzn nie jest rolnikiem, żołnierzem lub policjantem. A do najgorszych
rzeczy dochodziło na "wojskowych osiedlach". Czyli tam, gdzie blisko siebie
mieszkają ludzie, których zawód ma niejako wpisaną w definicję ścisłą
hierarchię, przymus bezwzględnego podporządkowania. Nie mam w wojskowym
środowisku, w przeciwieństwie do wiejskiego, zbyt wielu znajomości. Jeśli znam
akurat tam wiele takich sytuacji, to albo dziwny przypadek, albo żony
wojskowych to plotkary i mitomanki, albo coś w tym jest...
> K.
Sadira
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|