Data: 2005-09-19 19:38:36
Temat: Re: kolczyk w pępku
Od: " " <p...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org> napisał(a):
> Pozwolę sobie nie wierzyć.
Przeklulam w zyciu mnostwo jezykow, sama mam dwa kolczyki w tymze miejscu.
Wbrew przesadom nie zaczyna sie seplenic, nie traci sie smaku, nie mozna tez
sparalizowac jezyka przkluwajac go.
Zadnych problemow z jedzeniem nie mam, spaghetti mi sie nie owija dookola,
guma sie nie przykleja...
Co innego wiara, co innego WIEDZA poparta doswiadczeniem i badaniami lekarskimi.
> Zwłaszcza że analogia mocno chybiona - w celu
> słyszenia nie wykonujesz uchem żadnych ruchów. Ba, nawet nie dotykasz
> ucha.
Zgodzisz ze sie mna ze malzowina to czesc ucha?
> >> Zuzanka (o estetyce kiedyś ładnie Saddie napisała)
> >
> > A co w kolczykach jest nieestetycznego?
>
> Te w nosie czy brodzie wyglądają jak rasowe, błyszczące wągry.
> Oczywiście DGCC.
Oczywiscie.
> > I bardzo sie ciesze ze zyjemy w kraju w ktorym tatuaz wychodzi z podziemia,
> > podobnie jak kolczyki.
>
> A ja sobie chwalę wolność słowa ;-)
Byle tylko slowa nie niosly przesadow, zabobonow i bezpodstawnej nienawisci.
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|