Data: 2008-04-18 13:29:34
Temat: Re: korzenie orzecha
Od: "piotrh" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dirko" <i...@g...com> napisał w wiadomości
news:fu9foi$4aa$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Czy jeśli powycinam te wielkie korzenie nic nie stanie się
>> orzechowi??
>
> Hejka. Metr od mojej działeczki u sąsiada rośnie 30-letni orzech
> włoski.
> Przy rozbudowie domku dwa lata temu zlikwidowalem około 1/5 korzeni tego
> orzecha i nic się nie stało. Brak do tej pory zauważalnej negatywnej
> reakcji
> starego drzewa. Sąsiad pod tym orzechem od strony południowej i wschodniej
> uprawia warzywa zupełnie nie zdając sobie sprawy z jego zabójczych
> właściwości. ;-)
> Pozdrawiam mitycznie Ja...cki
>
Dlatego spytałem jaki to orzech. Jeżeli faktycznie włoski, to również obalam
pogląd o szkodliwości owego juglonu albowiem mam takowy w ogrodzie i rosło
pod nim już wszystko od cebuli po dalie łącznie z fasolką szparagową.
O usuwaniu korzeni już kiedyś coś "popuściłem": kopię regularnie ogród pod
drzewami także co powoduje wytrzebienie przypowierzchniowych korzeni a
drzewo zmusza do rozbudowy głębszych korzeni. Oczywiście nie wszędzie da się
na cały szpadel, czym bliżej pnia tym płycej, oprócz tego robię tak tylko
przy dużych drzewach. Nie zauważyłem by marniały a orzech wręcz odwrotnie.
Liście orzecha jesienią opadłe zbieram, pryzmuję z innymi, po zimie idą z
reguły do kompostu i po kolejnym roku są smakowite dla roślinek.
--
Pozdrawiam!
piotrh :)
|