Data: 2005-02-14 10:22:16
Temat: Re: koty w ogrodzie
Od: "Jacek Kaliszan" <s...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Widze , że czujność rewolucyjna nie pomineła tego postu a już sądziłem że
zamknę dyskusję w sprawie kotków.
Dla pogłębienia tematu podaję i inne linki
http://odn-plock.edu.pl/prv/logopeda/pokrewne/medycy
na/odzwierzece/odzwierzece.html
http://czytelnia.esculap.pl/med_rodz/2002/03/03.html
Z tymi kotami to juz można popaść w realną depresje. Jeden kot czy kotek nie
ma sprawy bardzo ładnie wtopią w ogrodek . Ale u mnie jest juz 14 czy 15 .
szt .!!!!!!!!!!!!!!!!
Pod ogród podchodza wycieczki różnych pań i panów z rozmaitych towarzystw i
dokarmiaja je czym chata bogata i co nie zjedzono w
tej rozpasanej konsumcji.
Raz odkryłem ( przypadkiem ) że juz o godzinie 4.30 rano jedna z
wielbicielek kotów wysypywała karmę. Wokół ogrodzenia na
zewnątrz pełno miseczek , różnych tacek i odpadków jedzenia. A ostatnio
wybudowano pod płotem coś w rodzaju budki na koty .
O piórach złapanych ptaków na wycieraczkach nie wspomnę.Rozpoznaję od razu
sikorka, dzięcioł, kawka ...wróblami gardzą.
Zastosowałem urządzenie Ultradzwiękowe odstraszające produkt USA ale po
poczatkowym sukcesie dzisiaj koty wogóle nic sobie nie robą z tego
wynalazku.
Połamane gałęzie drzewek czy poranione pazurami pnie drzew to nic jak ma się
czynny zmysł powonienia.
Dzisaj już wiem co zrobię by usunąć koty z otoczenia.
Przygotowania ida pełna parą . Szczegółowe instrukcje niestety tylko na
priv.
Uszanowanie
Jacek
> Ile było tych przypadków w zeszłym roku, 2 czy 3?
wg mojej wiedzy niestety sporo...szczegóły w linkach powyżej.
|