Data: 2004-06-13 20:27:45
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "Specyjal" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"idiom" <i...@w...pl> wrote in message
news:cai9b1$19k$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zatem ma do wyboru:
> 1. 450 PLN minus 400 PLN czynszu = 50 PLN + siedzenie na pupie
NIE.
50PLN + poszukiwanie lepszej pracy, szkolenie się itp., zajęcie się
dzieckiem, chocby i czytanie ksiązek.
> albo
>
> 2. 600 PLN minus 400 PLN czynszu - ewentualne koszty dojazdu do
pracy = 200
> PLN (bez siedzenia na pupie) + ewentualne doświadczenia + ewentualne
szanse
> na podwyżkę
Dobrze napisałeś "ewentualne".
W każdym bądź razie traci się szanse na znalezienie innej lepszej
pracy.
> Alternatywa nr 1 nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego (dopóki
koszty
> dojazdu nie będą wyższe niż 150 PLN miesięcznie) ani życiowego.
Szczególnie
> jeśli się jest sprzedawcą i raczej nie można się spodziewać, że
nagle się
> pojawi oferat za 3 k PLN.
Niech się pojawi za 1000 to juz coś.
|