Data: 2004-06-16 14:05:53
Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:capj71$saf$1@news.onet.pl...
> Tak, ale elastycznosc to moze tez byc wyjazd w granicach Polski, a
> odleglosc na tyle duza, ze nie da sie codziennie przytulic mamusi
> staruszki - i co wtedy ? Materializm obrzydliwy, nie ?
Kpij, kpij. Moze poczujesz się lepiej. Moja mamusia nie jest staruszeczką,
nie tulę też jej codziennie. Nie kwestionuję Twojego wyjazdu do Niemiec,
jeździj sobie do woli i gdzie chcesz. W granicach Polski czuję się lepiej, w
polskiej kulturze tkwię z korzeniami (i jest to mój świadomy wybór,
zrezygnowałam z możliwości wyjazdu do Francji i do Hiszpanii) Znajomość
języków, znajomi za granicą nie wystarczali mi do dobrego samopoczucia.
Zachowanie więzów z rodziną też nie było łatwe. W rezultacie wybrałam moje
tu i teraz tak, a nie inaczej. Rozumiem tych, co wyjeżdżają, nie rozumiem,
jeśli
> > Różnica jest taka, że nikt nie kwestionuje słuszności Twego wyboru.
>
> A gdzie ja to robie ?
> Ja nie kwestionuje, ja komentuje, a to mi wolno.
Może. Może niewłaściwie rozumiem Twoje komentarze. Mnie się wydaje, ze
kwestionujesz.
> A jak sie komus nie podoba, to jest KF (moj na ten przyklad jest
> wypelniony po brzegi)
a widzisz, a mój pusty. Nawet kolega Janoszka po zastanowieniu został
amnestionowany. Może powie coś ciekawego w innym wątku i ja to przeoczę?
Trzeba wierzyć w pierwiastek dobra w tej naszej ludzkości.
Ale ja jak ta głupia daję drugą szansę, jak wiadomo ;)
Ooooooo, przepraszam. Zajrzałam i prorok Albert tam jest. Za płodny był jak
na moje możliwości. No, cóż, nikt nie jest święty.
Margola
|