Data: 2004-06-16 13:50:51
Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "UlaD" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Dunia" <d...@n...o2.pl>
>
> W panstwach UE (moze poza UK, bo tam bywa roznie) poziom w publicznych
> szkolach jest zdecydowanie zblizony do polskiego, tak wiec nie sadze,
> zeby to byl problem.
No wiec ja mam informacje od rodziny mieszkajacej we Francji + znajomi z UK
i wlasnie Niemiec. Osoba mieszkajaca we Francji miala dosc wysokie mniemanie
o edukacji, w zderzeniu z rzeczywistoscia okazalo sie, zę nie jest tak
różowo. Pomijajac system, w którym wolny dzień jest w srodku tygodnia, po
prostu, z jednej strony od początku duzo trudnego materialu, a z drugiej -
nikla kontrola tegoz przyswajania, co jesli rodzice sami nie angażuja sie w
nauke dzieci, moze przynieśc opłakane skutki.
W Anglii, Niemczech - poszukiwanie najlepszej szkoły i wybór tej wcale nie
rejonowej, tylko o dziwo wyznanowej (katolickiej, itp.)
> Moi studenci (Niemcy) wszyscy sa po szkolach publicznych, nie
> zarejestrowalam niczego ponizej poziomu polskich liceow (przynajmniej
> jesli chodzi o fizyke, pisza tez bez bledow i w przeciwienstwie do
> wiekszosci polskich nastolatkow znakomicie wladaja angielskim)
>
Ale zauważ, ze to są wlasnie studenci. A czy wszyscy zaczynajacy nauke w
pierwszej klasie dochodza do studiów? Co do angielskiego to sie zgodze, u
nas ciagle jest to pieta achillesowa, ale chyba cos sie poprawia.
Pozdrawiam - Ula
|