Data: 2001-08-30 07:43:46
Temat: Re: ksiazka...
Od: "defric" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kohol" napisał w wiadomości
> Pierwszą samodzielnie przeczytaną książką była Chatka P.
*yea!!!!
> Potem Szwejk (chyba z 10 razy).
*nigdy tego nie polubiłam....
> Potem cylke Verne'a - moje ukochane 20 000 mil.
> Niziurski, rzecz jasna.
> Ania z Zielonego
*owszem też :-)
- też byłam prymuską i też rywalizowałam w nauce z
> chłopcem, który mi się podobał.
*oj... ja nie ;)
> I Karol May : )
*tak, tak, tak!!! :)))))
> Ponoć przez czytanie po nocach w wieku młodzieńczym oczy sobie popsułam
: )
*coś podobnego! mi też mówią to samo! i najgorsze, że mam tego
świadomość.....
wiecznie latałam z jakimiś książkami pod pachą, na nudnej lekcji - czytałam
na przerwach - czytałam
w domu - czytałam
kiedy zapadała noc, a byłam w wieku, kiedy rodzice po 22.00 kategorycznie
zabraniali mi robienia czegokolwiek
pilnowali, by było zgaszone światło i żebym sobie pochchrapywała w
łóżeczku.....
kucałam sobie przy drzwiach z wielką szybą w jakieś wzorki po środku
(standardowe drzwi blokowe)
i dzięki nikłemu światłu wpadającymi przez szybę z pokoju rodziców (gdzie
np. oglądali film -
hmmm... ;) lub robili co innego)
czytałam sobie dalej
nie raz, jak weszli do pokoju sprawdzić czy może poprawić rozkopaną kołdrę
grzmotnęli mnie tymi drzwiami w łeb :))))
avanti.....!!!!!!!
pierwsza książka, jaką przeczytałam podczas lekcji, to Konik Garbusek
w drugiej klasie podstawówki na języku polskim :))))
pozdry
derfic :o)
|